Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 17,18


Ostatnio są straszne upały, ale moim zdaniem lato powinno takie być. Można porobić wiele fajnych rzeczy z czego wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy i tylko siedzi w domu, narzeka. Serio nie ma co narzekać, tylko szukać sposobów jak fajnie wykorzystać taką piękną pogodę, a jest ich mnóstwo. Lato jest od tego, żeby było mega ciepło. Wiosna, żeby delikatnie ogrzewało nas słońce. Jesień, żeby było trochę zimno, wietrznie i padał często deszcz. Zima żeby było bardzo zimno, śnieg padał. Szkoda, że nie zawsze pogoda stosuje się do pór roku. W tedy było by idealnie, ale w życiu nigdy nic nie jest idealne i z tym trzeba się pogodzić. Jak z wieloma innymi rzeczami, bo czasem nic nam nie pozostaje niż tylko zacisnąć zęby i pewne rzeczy jakoś znosić. Zauważyłam, że w ostatnim czasie zmieniłam swój światopogląd na bardziej pozytywny. Mniej narzekam, więcej rzeczy robię żeby coś w swoim życiu zmienić.Staram się żyć tak jakby miało nie być jutra.  Zdarzają mi się złe dni, ale co raz rzadziej. Ogólnie idę do przodu. 

W poniedziałek byłam znowu na siłowni i spędziłam czas z chłopakiem. Dzisiaj na terapii, a potem na basenie u nowej koleżanki o której wspominałam w ostatnim poście. W czwartek mój chłopak wyjeżdża na wakacje i nie będę go widziała przez 9 dni :( Miałam jechać z nim, ale jak już wspominałam nie zasłużyłam sobie w tedy na to. Trudno... Coś sobie na pewno wymyślę za zajęcie. Z tęsknoty można wiele rzeczy zrobić np. Wymyć cały dom dokładnie szczoteczką do zębów :D 

Dzień 17

Śniadanie: szklanka płatków ryżowych, szklanka mleka, 2 gruszki, 3 łyżki masła orzechowego

Śniadanie 2 (po treningowe): shake białkowy i baton dobra kaloria

Lunch: Sałatka (sałata, tuńczyk,oliwa, ogórki) i 2 kromki chleba z masłem :o

Obiad: 3 porcje spaghetti z sosem pomidorowym, mięsem mielonym

Podwieczorek: 2 kawałki fit mlecznej kanapki i kiść domowych winogron

Kolacja: fit pizza z patelni 

Dzień 18

Śniadanie: 4 grzanki z hummusem i 2 pomidory

Śniadanie 2: to samo o tyle samo co wczoraj na 1 :D tylko, że zamiast gruszki mrożony banan

Lunch: kawałek fit mlecznej kanapki i sok chia sklepowy, ale fit

Obiad: 4 kawałki morszczuka pieczonego w przyprawach i czymś tam jeszcze. Sos brokułowy. 2 szklanki puree z kalafiora i ziemniaków. Fasolka szparagowa pieczona.

Podwieczorek: jakiś koktajl owocowy i jakieś raw ciasto

Kolacja: szaszłyk z grilla, sałatka, trochę ryżu