W wpisie "dzień 46" zrobiłam błąd w planie treningowym. W sensie dni pomyliłam,bo w tym tygodniu zaczynałam od wtorku, a później się zobaczy. No, więc zgodnie z planem dzisiaj treningu nie było. Nie spędziłam nawet jakoś ambitnie dzisiejszego dnia. Późnym popołudniem spotkałam się z chłopakiem na spacer, a tak to czyste lenistwo w domu.
Nie mam pojęcia co mi się stało, ale dzisiaj w nocy obudziłam się z wielkim głodem i zjadłam: baton dobra kaloria, kilka kostek gorzkiej czekolady, 3 kromki chleba z masłem i szynką, 2 marchewki :o
Śniadanie 1: 4 grzanki z hummusem, 3 jaja na miękko
Śniadanie 2: sałatka (mieszanka sałat, awokado, pomidory koktajlowe, oliwa z oliwek, łyżka pestów dyni, łyżka siemienia, kukurydza)
Lunch: 10 placuszków twarogowo-cynamonowych z jabłkiem
Obiad: miseczka ok.600ml pogniecionych ziemniaków, sos pomidorowy, 6 gołąbków (kapusta, mięso mielone,ryż), starty burak
Podwieczorek: 3 babeczki z batatów, szklanka malin, 5 śliwek, 5 brzoskwiń, 2 garście migdałów, zwykły budyń waniliowy bez cukru w miseczce ok.600ml
Kolacja: 2 saszetki brązowego ryżu, puszka tuńczyka i warzywa mi zeżarli, więc bez Za to zrobiłam se herbatkę ziołową