Oblałam egzamin... stres mnie zniszczył, noga mi normalnie "skakała" nie umiałam jej opanować...do tego egzamin na yarisce gdzie wsteczny jest z lewej strony... a bieg 1i2 na srodku, czyli ogolem rozkojarzona... grunt ze wyjechałam na miasto bo bałam się ze nawet z lukiem bedzie tragicznie... Miałąm fajna egzaminatorke, ktora naprawde chciala zebym zdała no ale nerwy puściły.
Dzisiejszy jadłospis :
Śniadanie 6.00:
-zupa jarzynowa |(ok 60kcal)
-dwa ogórki małosolne (12kcal)
Obiad 14.10-14.30:
-wafel ryżowy (20kcal)
-kotlety sojowe (ok280kcal)
Podwieczorek 16.00:
-dwa ciastka z siemieniem lnianym (ok.168kcal)
18.00 - jogobella 8zbórz (ok190kcal)
Kolacja 19.00:
-4paroweczki bobaski (ok.280kcal)
SUMA : 1010kcal...
Ja już nie wiem jak radzić sobie ze stresem....
mam nadzieję, że chociaż fizykę mam zaliczoną......
Ika1569
11 stycznia 2011, 22:30No troszkę wiary w siebie, mówi to 35 letnia babka, która kończy dopiero :) studia i na starość :) się uczy. I co powiem - jest cudnie człowiek wie, że żyje. Nie zawsze wszystko układa się tak jak tego chcemy, ale.. trzeba walczyć. JAK LEW.
Kinga2999
11 stycznia 2011, 22:23nie przejmuj się, ja też zdawałam na yarisce egzamin na prawko :) nastęnym razem będzie lepiej ;)
Ika1569
11 stycznia 2011, 22:19Przede wszystkim to NIC nie ty pierwsza i nie ostatnia. Przed następnym egzaminem pojeździć troszkę z instruktorem- tak dla pewności, głęboki oddech i jazda. Na pewno zdasz :). Trzymam kciuki.