..siedzę na tym starym pamietniku..i mysle....
skoro udao mi sie rzucic kg to jednak potrafie rzucic palenie!!!
Gdzies w glebi duszy..wiem ze potrafie!!!
Tylko dlaczego kazda proba poradzenia sobie z tym świństwem -konczy sie porazka???
co jest takiego w tym świnstwie!!! ze mnie tak ciagnie??
ok..mysle dalej...
Motywacja-Oczywiscie ze Jest!!!! WAZNY dla Mnie KTOŚ!
Kiedyś dałam mu słowo ze rzucę palenie a wiem ,że mu na tym bardzo zależy..
Identyczna motywację miałam do walki z kg...tylko wtedy ON nie widział ze robię to da Niego..(i do dzisiaj o tym nie wie..;)...)
Jak sie potem okazało...Jemu podobają sie tezsze babki...i zeby bylo smiesznie...ON wolałby zebym przytyła;))))) hee..Wiem ze smieszne!;)))Teraz z punktu widzenia czasu...wszystko wydaje sie smieszne ale ja jestem dumna! ze zrzuciałam z siebie 25 kg!!!
Malo tego powiem Wam ze nie tyje!!! Faktycznie wpierdzielam patasie mleczka,fuulll czekolady..a waga sobie stoi w miejscu..;)) I DOBRZE!!!!
Pozwalam sobie na slodkosci bo uwazam ze wszystko jest dla ludzi...nie rezygnuje z przyjemnosci..-i widocznie coś w moim organizmie sie pozmieniało...Moze lepsza przemiana materii odkad zaczełam tanczyc...
od 3 miesiecy nie tancze wogole..-nie moge -lekarz zabrania..(po wypadku jestem)..
ale mimo wszystko...NIE TYJE!!! ale moze tego jest przyczyna.-.Lepsza przemiana materii..odkad zrzuciłam z siebie sporo kg..
Natomiast co do palenia;
Motywacja Jest!!! chce zrobić to dla Niego!!!! bo dałam mu slowo!!
i faktycznie z tymi fajkami od kwietnia zrobiłam sporo-ale to nie jest tak ze nie pale;((
lubie zapalic..i to chyba jest na -
...ale pewnego dnia WIem ze trzeba obie powiedziec dosc!!!
a ja dalam sobie ostateczny czas do konca roku..
Mamy juz grudzien..wiec?? mysle ze pora działać!!!! i obiecac sobie ze nie pale!!!
Nauczyc sie z tym zyc..i...jakos życ...
Nie boje sie o to ze przytyje..a chociaz nawet jak przytyje...to potem te kg łatwo zrzuce bo wiem juz jak..-Taniec-sport-ruch..to nie jest problem!!!
wiec...co robic kochani...-mysle ze czas najwyzszy powiedziec sobie DOSC Palenia!!!!
skarbonke mam...kase na wydane fajki bede wrzucac wlasnie do niej..moze to bedzie naoczna motywacja..(wiecej kasy w kieszonce)..A wiem ze najgorzej jest zaczac-tak jak z kg...
Pamietam ze jak waga nie chciala spadac..to bylo okropne..ale jak czlowiek widzi ze chudnie to wierzy ze sie uda! To samo moze byc z fajkami...skarbonka..za kazda paczke fajek..wrzut kasy do skarbonki..potem lpolicze ile mi sie naskladalo...i...mysle ze to bedzie mnie dodatkowo motywowac aby juz nie palic!!!
Wiec mowie oficjalnie -OD JUTRA NIE PALE!!!!
A ten pamietnik będzie walką nie tylko z kg ale i z fajkami...!!!!!
Trzymajcie kciuki..a ja jutro napiszę jak mi idzie..czy dotrzymałam danego dzis sobie słowa..
Jak rzuce?
Mysle ze bez wspomagaczy..zrobie to na silna wole...bo wiem ze dam rady!
Jak bylam 5 dni w szpitalu nie palilam wogole!!! nawet oo tym nie pomyslalam..potem jak wrocilam do domu nie palilam przez dalesze 10 dni czyli łacznie udalo mi sie nie palic-15 dni!!!!
a potem..potem jakos z glupoty...
Ale to dalo mi wiare ze mozna rzucic bez wspomagaczy!!!!
OK wiec do jutra-Od Jutra NIE PALE!!!
Pozdrowka
Mis!
Dareroz
9 grudnia 2009, 21:21i jak Ci idzie? rzuciłas raz na zawsze? spowiadaj sie teraz ;p Buziaki :*
Dareroz
29 listopada 2009, 18:48no, czekalam, kiedy zaczniesz mnie pochwalać :) mam dobry przykład, nie? we wczesniejszych wpisach są zdjęcia bardziej aktualne ;p ;p ;p trwam. dzieki Tobie między innymi- caly czas myslę: skoro Tobie sie udało, to mi tez może :) Buśka
Dareroz
29 listopada 2009, 17:59Brawo! Trzymam kciuki!!!!! dzielna dziewczynka!