Chciałabym się przywitać z wszystkimi i powiedzieć nieco na temat moich planów na kolejne 100 dni. Jestem osobą, która gdy za coś się zabiera musi mieć wszystko poukładane, zaplanowane, rozpisane. Dlatego właśnie postanowiłam zacząć tutaj pisać. Będę lepiej widziała postępy:) Planuję dać sobie 100 dni na nowych zasadach. Może to trochę kiepski czas- święta, Sylwester.. Ale to tylko kilka dni obżarstwa ;-) Ogólnie od dłuższego czasu moja aktywność kończy się na sprzątaniu, gotowaniu i chodzeniu na uczelnie. To punkt pierwszy moich zmian- dołożyć więcej ruchu. Od tygodnia już biegam, ćwiczę w domu i więcej chodzę pieszo. Punkt drugi- totalna zmiana w odżywianiu. Wieczorne piwko zamieniłam na wodę z cytryną, odkurzyłam parowar i piekarnik. Nie zamierzam chudnąć szybko i spektakularnie, zależy mi głównie na zmianie swoich nawyków i poprawieniu kondycji, chociaż mimo wysokiej wagi nie mam problemów z ruchem. Będę zapisywać tutaj swoje grzechy i osiągnięcia. W ostatnich dniach mocno myślałam o swoim życiu i schudnięcie to tylko część zmian. Chcę poświęcić więcej czasu sobie i mniej go marnować na patrzenie w sufit.
Główne cele:
- przestać tyć
- zmniejszyć rozmiar z 42 do 38
- poprawić kondycję i samopoczucie
Główne motywatory:
- skoro inni mogą to czemu nie ja?
- ślub
Liczę na wsparcie i dobre rady, poprawianie moich błędów, dzielenie się doświadczeniami!
Dzień 1 / 100