Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chce zmienić się na nowy rok zostawięc starą Anię w 2014 ! Chce schudnąć, nabrać pewności siebie, być systematyczna, - także w prowadzeniu tego Bloga. Chce czuć się ze sobą dobrze i przestać jeść słodyczę bo kurcze chyba jestem w stanie nad tym zapanować, czekoladki nie mogą być silniejsze ode mnie :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 356
Komentarzy: 3
Założony: 4 stycznia 2015
Ostatni wpis: 4 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
plamka7zerek124

kobieta, 30 lat, wrocław

170 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 stycznia 2015 , Komentarze (3)

  1. Moja tablica motywacyjna jestem z niej bardzo dumna, bo wykonałam ją sama od A do Z :) 
  2. Wymiary i pomiary 
CZĘŚĆ CIAŁAILE [ cm] 
SZYJA33
BICEPS28
TALIA74
BRZUCH85
BIODRA95
UDO59
ŁYDKA38
CO?ILE?KOMENTARZDĄŻĘ DO...
WAGA66[kg]W dolnej granicy normy55,00
WZROST170[cm]I tu już nic nie poradzę :) -
BMI22,84W dolnej granicy normy19,03
POZIOM TKANKI 
TŁUSZCZOWEJ
25%Moja norma to 22%-25% 
a więc ledwo
20-22% w dalekiej
przyszłości może 15- 17% 

A to sylwetki w zależności od zawartości tłuszczu :) Może komuś się przyda

4 stycznia 2015 , Skomentuj

Chyba pierwszy raz zaczynam nie od początku:D W swoim pierwszym poście nie bedę pisać jak zawsze " Od jutra zaczynam, dziś jest pierwszy dzień, dziś postanawiam " Bo znam siebie i wiem ze zawsze na tym się kończy. 

Tym razem mój początek datuje się na 2 dzień świąt dokładnie 26.12.2014( piątek)

Jadłam sobie kolejną kostkę czekolady którą dostałam pod choinkę i oglądałam zdjecia fit dziewczyn, zdjęcia przed i po, przeglądałam metamorfozy z fb( jak co wieczór) , nagle spojrzałam na tą kostkę czekolady i w sumie nie myśląc za dużo przebrałam się i poszłam biegać. 

Gdy tak sobie biegłam, zdyszana stanęłam na środku ulicy zdyszana po przebiegnięciu 400 m, zaczęłam płakać, wyłam jak cholera, i nagle zadziała się 

NIESAMOWITA MAGIA, zaczął padać śnieg ! Słuchajcie śnieg, piękny biały taki czysty. Przykrył te wszystkie szare ulice i nagle uświadomiłam sobie, że też chce byś taka czysta jak ten śnieg, taka lekka jak te otaczające mnie płatki, tak wyjątkowa jak ten długo oczekiwany świąteczny śnieg i co dalej... pobiegłam!. 

Pobiegłam dalej i chcę biec tak przez kolejne 6 miesięcy bo zamierzam zacząć walczyć o swoje szczęście, o SIEBIE!

Podejmę niesłychanie nierówną walkę ze swoimi słabościami, nauczę się systematyczności, rannego wstawania, 5 posiłków dziennie, planowania czasu i jadłospisów, regularnych treningów. I tym razem nie chodzi mi tylko o efekt wizualny ( tylko i wyłącznie) Chcę zostawić STARĄ ANIĘ ze starym rokiem dlatego nie zaczęłam od 1, 6, 31 stycznia nie od "poniedziałku" Tylko od 26 grudnia. Będzie ciężko bo lubię czekolady lubię wszytko co słodkie, lubię tymbarki i kluski śląskie mojej mamy<3 ale przez te 6 miesiecy swojego zycia mogę chyba z tego zrezygnować :) :) 

Potrzebuję dużo motywacji bo jestem tylko słabym człowiekiem do tego leniwym studentem, wiec liczę na wsparcie a przede wszystkim liczę na siebie, bo to wielka sztuka nie oszukiwać samej siebie.