Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowując...


Byłam dzisiaj niesamowicie grzeczna,aż jestem z siebie dumna:)
Co było na śniadanie pisałam we wcześniejszym wpisie. A co było potem?
Powiem szczerze, że mam powód do radości
Zjadłam:
- troszke sałatki z fasolką, kukurydzą, cebulką i kabanosem (od mamy)
- potem był moj ulubiony zapychacz: 2łyżeczki kawy zbożowej+1łyżeczka kakao pół na pół z wodą- daje uczucie sytości
-potem zwykła kawka z mlekiem
-ziółka na cere
-warzywka na parze (jakieś pewnie 250gr)
-woda mineralna
-cappuccino bez cukru oczywiście
-a na koniec, około 18.20 była mała sałatka 
Myślałam,że nie wytrzymam ale dałam rade! Jestem troszke głodna ale nie  jest źle:) ważne, że dałam rade sama ze sobą!

Aktywność:
pół godzinki delikatnych brzuszków (kręgosłup, nie moge przesadzać).

A wam jak poszło? jak tam dziewczyny? :)

Moja waga wskazuje aktualnie 69,2kg. Wiem, że to niedobrze ważyć się na wieczór ale gdy ma się wage, pokusa jest niemal nie do pokonania:)
Mam nadzieje,że rano będzie lepiej! Trzeba coś na tym pasku wagi zaktualizować:)
  • plaskagrubaska

    plaskagrubaska

    13 marca 2012, 20:10

    Zwykle jem,jakos tak mi sie przejadlo ostatnio:)

  • Nussi

    Nussi

    13 marca 2012, 01:07

    ajjj u mnie tak średni ;/ a nie za malo jesz ? jakieś mięsko byś może dorzuciła ? ;) pozdrawiam!