Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na początek chciałabym podziękować:)


Za wsparcie:) niesamowicie mieć was dziewczyny:) Dziekuje kochane:*
Nussi,nie wiem ile tych brzuszkow ale nie tak duzo jakby sie moglo wydawac:)cwicze spokojnie z uwagi na plecki, wiec szalu nie ma:)
Waze sie i mierze rownoczesnie. Kiedys chcialam sie tylko mierzyc ale ciekawosc bierze gore hehe:)
Dzisiaj wogole jestem jakas taka zmeczona kochane, nie mam sily na te brzuszki,oczy mi sie same zamykaja.Moze to mala ilosc jedzenia? pewnie tak.. no ale teraz nie przerwe,organizm musi sie przyzwyczaic.
Dzisiejszy dzien,zjadlam wiecej niz zwykle i byl maly grzeszek.Mam nadzieje,ze jutro sie poprawie:) A wiec wszamane zostalo:
-duza kawa
-musli z platkow gorskich owsianych.zytnich.orkiszowych i rodzynek +mleko
potem byla:
-herbatka zielona x2
-herbatka na cere
-woda mineralna(zbyt malo dziisaj ale dzien w biegu)
na obiad:
-warzywka na parze z kurczakiem i potem dorzucone jajeczko (oczywiscie sciete na patelni)
-GRZECH: lód o wartosci kalorycznej 247

i dosc spora kolacja:
-jogurt
-klementynka
-kilka suszonych sliwek
-buleczka razowa +szprot w oleju

Powiem szczerze,ze mam wyrzuty sumienia ale moj organizm po tych ostatnich kilku dniach zlozonych z warzyw i salatek zaprotestowal. Waga stoi w miejscu i do tego jest problem z wc Zobaczymy co ten judasz jutro pokaze,oby choc troszke  mniej.

Kochane moje dziewczyny,pieknie wam idzie,jestem dumna i jestescie dla mnei inspiracja:* dziekuje:*

  • Nussi

    Nussi

    14 marca 2012, 22:21

    ale sam fakt że aż pół godziny brzuszków, az z tego miałam dzis wiecej zrobić ale jakoś mi się odechciało ;p aj kazdemu należy sie odrobiona słodyczy od życia wiec nie przejmuj się tak tym lodem ;D A co do mojego biegania to całą zimę przebiegałam nawet w tych mrozach wiec teraz mam efekty ;D pozdrawiam ;)))