Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dam radę! I nic mi w tym nie przeszkodzi!


Każdy z nas ma czasem gorsze dni w diecie, dlatego chcę Wam powiedzieć:
Nie wolno się poddawać!
No, ale niestety jest mnóstwo rozpraszaczy diety. Do jednych z nich należy spotkanie ze znajomymi z jakiejś tam okazji. Co wtedy robić? Chyba złotego środka nie ma, ale ja w tak zwanych gościach zawsze staram się jeść po prostu mniej, bo również nie potrafię się oprzeć wszystkim "dobrym" daniom i jednocześnie nie chcę urazić osoby przygotowującej te dania. Jest jeszcze jedno wyjście: można poinformować znajomych, czy rodzinę o tym, że zaczęliśmy się zdrowiej odżywiać i że jest to Wasz sposób(walka) na(o) lepsze dla Was samopoczucie i zdrowie. Możecie mieć wtedy nadzieję, że osoby te potraktują Was poważnie (a z tym różnie bywa niestety) i na przykład przygotują chociaż jedno danie lżejsze, np. pieczone lub gotowane, a nie smażone :) Jedyne o co tutaj chodzi, to o szczerość wobec innych. Nie bójmy się mówić o przejściu na dietę otwarcie i przede wszystkim nie poddawajmy się tylko dlatego, że ktoś nam powie: "a po co Ty się odchudzasz?", "No przestań, przecież jedno ciastko Ci nie zaszkodzi", "Daj spokój, przecież dziś są moje urodziny / imieniny / rocznica / zdana matura / egzamin / wesele / chrzciny / ... (lista jest długa...)". Pamiętajcie, okazje do "zgrzeszenia", a co za tym idzie złamania diety, było, jest i zawsze będzie ogrom. Dlatego trzeba umieć kontrolować swój umysł i jasno sobie powiedzieć:
Dam radę! I nic mi w tym nie przeszkodzi!
Wiem, wiem, powiecie: "wszystko pięknie, ładnie, ale w słowach / na ekranie monitora, a rzeczywistość jest zupełnie inna" i ja się z Wami zgodzę, ale najważniejsze jest to, żeby zdawać sobie ze wszystkich naszych czynów sprawę i konsekwencje z nich wynikające. Czyli jak na przykład będziesz sięgać po kolejne ciastko, to pomyśl sobie: "Przecież nie tego chciałam/chciałem"

Mam nadzieję, że chociaż troszeczkę Was podniosłam na duchu i dałam motywacyjnego kopniaka. I proszę mi się tu wziąć w garść! ;)

Wpis do tych co czytają, ale i do mnie samej :)
  • plomyk1988

    plomyk1988

    26 maja 2013, 23:41

    dokładnie ;)

  • ibiza1984

    ibiza1984

    26 maja 2013, 23:40

    Nie wolno się poddawać. Trzeba podążać za swoimi marzeniami i za tym, co jest w życiu ważne! No.. to teorię już znamy. Czas na praktykę :)