Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wzloty i upadki


Cześć wszytskim czytajacym!

Czy wam tez czas mija w takim zawrotnym tempie?dla mnie to juz jest koniec lata.Za chwile moj maluch znów pojdzie do przedszkola i nie bede go miała cały dzień:/.No i nadejdzie nostalgiczna jesień z wszytskim co dobre i złe niesie(nawet rym jest).U mnie w życiu ostatnio troche pod wozem.Mąż ponad miesiac był bezrobotny,a wszelkie proby podjecia pracy kończyły sie dla niego wielkim rozczarowaniem(albo finansowym,albo odleglosciowym jeśli chodzi o dojazdzy do pracy)Obok nas wielka strefa ekonomiczna a wyzysk taki,ze szkoda gadac.I dziwia sie ze rotacja pracownikow ogromna jak dali by 300zl wiecej to i ludzie by zostawali a tak,jak moj teraz wział prace zeby ja miec ,bo kasa zadna.Na rachunki jak to sie mówi...Ale wierze,ze bedzie lepiej.Kiedys musi.Wysłal jesze wiele cv,jedna po znajomosci,ale zobaczymy.Ja dostalam zapytanie,czy jak bratowa kolezanki pojdzie na ciazowe L4,to chialabym za nia wskoczyc do drogerii.No jasne ,ze chce.Kiedys nawet dorabialm w drogerii,wiec praca nie obca,a kontakt z ludzmi mam dobry i lubie to.Jedyny minus to praca codziennie od 9-17 plus 30 min na dojazd .Rano spoko.Odprowadzilabym małego na 8ma i dojechala,ale pozniej zaczynaja sie schody,bo domownicy wszytscy pracuja na zmiany i byloby kilka dni w miesiacu z wielka niewiadoma.jest jedna opcja,ale bardzo niepewna.Dawid zapisany jest do 13,nie oplaca mi sie placic za dluzszy pobyt jego,bo podobno w tym roku znow bedzie to 3.5zl a nie 1zl za godzine.Zobaczymy,czy wogole mi sie cos uda.

No i tak leci,w domu mamy maowanie dołu czyli kuchnia i dwa pokoje.tesciowa ma szal na to bo u niej wszytsko musi byc perfekt i pwynosila meble,ubrania i wszytsko ,az malarz sie usmial ze po co tyle roboty(2 dni! wynosilam to w kartonach!)No ale,dzis dzien drugi,sciany wygruntowane,moj kolor kuchni przeszedl wiec ok.ten w tesciow pokoju mie si enie podoba ale co mi tam no i drugi pokoj po czesci to moj wybor,ale ja tam chcialam jeszce cos a tesciowa marudzila,wiec odpuscilam.Dzis jedzi wybrac meble,bo starcie mieli w pokoju.Tylko jak to ona-musi miec najlepsze i jedzie prawie 40km za nimi..Zobaczymy co kupi.Pewnie cos w wynioslym stylu:P.

Z moim cialem,ok tylko cos mi sflaczaly uda i musze spiac sie i popracowac nad nimi.przed zima chcialbym z 3kg zrzucic bo wiadomo,ze w zimie lubi przybyc:)A wiekszych planow nie mam.dawno nie bylo mi tak dobrze ze soba:)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    12 sierpnia 2014, 10:17

    Ciężko ostatnio jest z tą pracą ale dobrze że chociaż mąż ma coś na "przeczekanie". Może uda Ci się znaleźć wyjście z sytuacji przedszkola i swojej pracy. A remonty są mega męczące ale potem miło się patrzy na wszystko jak jest gotowe :). I SUPER że dobrze się czujesz w swoim ciele :) to jest najważniejsze a zarazem ciężkie do osiągnięcia