Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tonący brzytwy sie chwyta...


...a ja tonę.Waga masakryczna.Ciagle w granicach 70 kg.Opuchnieta do tego jestem.Dzis mam @ ,skonczyłam 3 serie leków.Jeszcze jedna i wiecej nie biore.Okronie sie po nich czuje,waga rośnie jak szalona.Zauwzyłam,ze tak 5-6 dnia dostaje wilczego głodu.i tak przez 2-3 dni mam.Ostatnio jadłam co godzine,bo psychicznie nie wytrzymywałam uczucia głodu i płakać mi sie chciało,byłam nerwowa.Poznije kolejne 3-4 dni nie musze wogóle jesc.Patrzeć na siebie nie moge.Eyglądam okropnie.Brzuch jak w 6 miesiacu mam.Uda rozlane.Ciało galareta.I tym sposobem,postanowiłam chwycić sie tej "brzytwy" jaka jest Chodakowska.Kiedys probowałam ja robic,ale nie moge tych tekstów zniesc,tej braku werwy .Dźwiek wyłacze i zobacze.Może sie cos uda zbic wage.Cokolwiek w tej chwili by mnie cieszyło.

  • KittyKatt

    KittyKatt

    5 maja 2016, 12:59

    Dasz radę, dziś przeczytałam w jednym pamiętniku, że " pot to płacz tłuszczu", więc niech płacze jak najwięcej! Chodakowska kiedyś zdziałała u mnie cuda, może teraz też złapie się takiej brzytwy. Powodzenia :)

  • ile_mozna_marzyc

    ile_mozna_marzyc

    5 maja 2016, 12:18

    jeśli chcesz werwy i zaangażowania to polecam Tae Bo z Billy Blanksem, daje kopa! ;)