Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
moze to hormony?


No i lipa,nie zeszlam ani grama poznizej 70kg:(Juz wiem,ze na komunie syna nie zejde.Miesiac został:( Jem bardzo dobrze,ale mialam problemy zdrowotne.Ogolnie ciagnia sie za mna od ciazy.Mam problemy z @ i policystyczny jajnik.teraz mialam 7 gni okres i 7 dni plamienia...Waga paskowa,wiec w gore nie idzie.Lekarz sugeruje wysoka prolaktyne jako winowajce,bo ja karmie juz 14 miesiac..Zalezy mi na dziecku,mam powody do karmienia wieksze niz chec schudniecia...ech...ale boje sie ze juz nigdy nie bede zadowolona z siebie.otarłam se o depresje,bo wiele problemów wokól,teraz troche lepiej.miala tydzień cukroszału ale tak ze jeden batonik dziennie zjadalam.Potem zrobiłam detoks i tydzien nic.W tym tygodniu 2 lody 10 cukierkow i 1/4 kremówki i mowie pass.Znów detoks.z aktywnosci,to dupa.Dziennie oj 15tys kroków w tym 7tys szybki marsz.Troche rowera i spora aktywnosc domowa,ale czy to liczyc wogole?Powinnam cwiczyc duzo ale zmiana pracy meza.organizacja komunii,te spotkania w kosciele,szkola syna,jego zajecia pozalekcyjne,male dziecko...Czas by sie znalazł,nawet sie znajduje,ale wtedy siadam z ksiazka..bo wiem ze jak bede musiala przerwac po 10min to nic sie nie stanie,a jak cwiczenia przerwe to wszystko n marne.