Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sratatata


opis w sedno...tak sie staram..kurka co jest grane?Cwicze codziennie cardio i siłowe,jem perfekt (jedynie w sobote w urodziny meza kawałek tortu) A waga msci sie na mnie.Skacze okropnie.Juz bylo 74,4 za dwa dni 75.1..Dzis sie nie wazyłam,bie nie mialam kiedy.Chyba nigdy az tak nie trzymałam sie dobrze z dieta.Komponuje i pilnuje por i porcji.wode pije.moze nie zawsze jest 2l płynów ,ale jest ok.Moja mama w tym czasie schudla juz ponad 3kg,a nawet w krotszym.Do tego dzis mnie rozłożylo,a do tego jakas jelitówka...Czuje sie okropnie i tylko mysle ,zeby cokolwiek poćwiczyć.Obwody nadal stoja.Oporne jak diabli...Chcialam w lutym zgubic ok 3kg.Jutro wazenie.Nawet 20dag mnie ucieszy a najbardziej 3 po 7.Trzymajcie kciuki.

ps.Niech juz bedzie cieplo!

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    6 lutego 2019, 02:09

    mysle ze trzeba pociagnac z 2 tygodnie takiego bezgrzesznego podejscia

    • pocahontazzz1985

      pocahontazzz1985

      6 lutego 2019, 08:07

      Masz rację.Ale chyba zwiększe deficyt o 150kalorii.Moze cos ruszy.Dzis nic..

  • Schudnew2019

    Schudnew2019

    5 lutego 2019, 20:55

    Nie jestem fanką ważenia się po 1 czy 2 dniach .. można się tylko zdołować! Raz na tydzień w zupełności wystarczy :)

    • pocahontazzz1985

      pocahontazzz1985

      6 lutego 2019, 08:04

      Ja waze sie codziennie inaczej lubie popłynąć A to mnie pilnuje