Weekend minął,waga dzis wyższa ale nie dramatyzuje,bo dwa dni nie byłam na kibelku i dopiero dzis po sniadaniu i kawie poszłam,a po tym juz sie nie wazyłam:)Nie ma sensu.Poczekam,ze dwa dni az woda zejdzie ze mnie bo dzis az oczy mam napuchnięte.W weekend przekroczyłam kalorie,ale w sumie o moze 400 przez 3 dni wiec nie wiele.Jedyny minus,to malutko ruchu i brak cwiczeń.Kolejny tydzień,nowe mozliwosci.Dzis zaczelam sie smarowac mazidlami ,czego nie znosze:P.Ale skora sucha,przyda jej sie.jeszcze tylko za pięty sie musze wziąć,bo nie radze sobie z nimi w tym roku,a wiosna tuz tuz.
ZdrowieJestGit
25 lutego 2019, 12:26Moje pięty też wołają o pomstę do nieba.. wiosna wiosna ale mnie za niedługo zacznie brzuch przeszkadzać. Do roboty więc ;)
pocahontazzz1985
26 lutego 2019, 18:02oj tak,poki mozesz.Uwazaj na kosmetyki,bo w ciazy wielu skladnikow nie mozna:/np skarpetki złuszczajace odpadaja...