Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzis malo by brakowalo i dieta znow leglaby w
gruzach, w ostatniej chwili opanowalam sie ale ile
to jeszcze potrwa moge sie zgubic i od nowa zaczac
jesc


to bedzie porazka, nie chce tego boje sie ze jakas potrawa mnie skusi i nic nie zrobie nie bede w stanie zrobic zeby sie opanowac i nie zjesc. pragne byc szczuplą ubierac sie w takie rzeczy ktore mi sie podobaja i w ktorych bede dobrze szczuplo wygladac i nic nie bedzie wystawac za duzo, chce byc zgrabna i cieszyc sie tym. TERAZ nie moge, nie moge sie ogladac w lusterku po prostu az mi nie dobrze jak musze na siebie patrzyc.
wspominam jak bylam szczupla jak wtedy cudownie sie czulam wtedy dieta pomogla ale teraz moja silna wola juz nie jest taka nie wiem dlaczego nie wiem czemu tak ciezko mi jest powstrzymac sie od jedzenia. kilka dnie mija jestem na diecie - scislej malo co jem i nagle zaczyna sie od poczatku spada to tak nagle na mnie nie mysle to jest silniejsze ode mnie patrze na cos i musze to zjesc.CO SIE DZIEJE ?dlaczego jest tak ciezko o zrobic zeby trwac i nie poddac sie co?