jeszcze cwiczenia przede mna ale wieczorem je zrobie, narazie jakos udaje mi sie systematycznie cwiczyc.
Hmm... Gorzej ...o wiele gorzej jest z dieta ... a raczej jej nie ma staram sie cos tam ograniczyc z tym jedzeniem ale.. ale nie wychodzi... porazka kompletna, tak to ta praca w spozywczym sklepie to przez to, ide do pracy z nastawieniem ze nie skusze sie na nic ze zaczne od dzis diete, ale ... jak zobaczy sie jakies ciastko albo cukierka to nie potrafie sie oprzec staram sie nad tym zapanowac mowie sobie ze musze zaczac diete jakas konkretnie ale zaraz moja wola staje sie slaba no i jem to co mnie kusi, juz poddaje sie z tym nie wiem co robic i jak zaprzestac temu zeby wola okazala sie silniejsza niz moje glupie zachcianki
cauliflower
28 marca 2008, 20:37a może zamiast ciastek powcinaj trochę owoców? jogurtów naturalnych, popijaj kefiry? trzeba się w końcu zmobilizować! i zobaczysz, że dalej już pójdzie! ;) pozdrawiam!
fryc11
28 marca 2008, 18:52nie jest tak zle, przynajmienj udaje ci sie cwiczyc systematycznie, u mnie z tym duzo gorzej
beata3535
28 marca 2008, 15:52Ja jestem na 8 dniu a6w. ćwiczę codziennie rano. Wieczorek jeszcze po 8 minut każdego: abs, legs, buns, arms. Wczoraj miałam jakiś kryzys- wszystko mnie bolało- ach te zakwasy!!! Ale dzisiaj już lepiej. Ja tez mam napady wilczego głodu na słodycze. Wszyscy to mają. Jeśli naprawdę nie możesz sie bez nich obejść, to spróbuj kupić sobie chrom. Wyrównuje poziom cukru we krwi- pomaga (nie ma takiej chęci na słodycze. Pozdrowionka- wytrwałości w diecie życzę.