Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nie wiem jak to ujac ale nie mam dobrych wiesci


no coz szykuje sie kryzys tylko nie wiem jaki jest tego powod, mialam juz do wieczora nic nie jesc a tu odwrotnie jak sobie zabronilam to bardziej kusilo i nie wytrzymalam, ale porazka nie wiem co sie znow ze mna dzieje a tak juz bylo dobrze i czuje ze znow zaczynam od poczatku sama jestem zawiedziona na sobie i nie chce tej porazki kontynuowac, musze szybko zareagowac zeby nie stracic tego tygodnia ktory byl za mna jak bylam na diecie, dokladnie to po 17 zjadlam batonika bo tak mi sie chcialo slodkiego, banana kanapki z dzemem, wstyd wstyd i jeszcze raz wstyd,
az mi ciezko pisac o tym i jak wspominam to to wogole ....

dzis okolo 15 cwiczylam na orbitreku udalo sie 30 min ale opadlam z sil, oj pod koniec bylo ciezko a lydki to mnie bola,  jeszcze czuje, pokonalam okolo 9-10 km cos w tych granicach, jeszcze teraz chyba wskocze przed snem zeby troche uciszyc wyrzuty sumienia po moim lakomstwie ale nie wiem czy chociaz odrobine poczuje sie lepiej, no coz dzis bylo baaardzo zle z dieta ........:(:(:(

dzis jakos wykonalam a6w ale przez te lakomstwo i ze tyle zjadlam to malo brakowalo i bym to walnela na bok, motywacji tak mi brakowalo myslalam o tym ze tyle zjadlam wiec po co mi wogole twe cwiczenia ze i tak mi w niczym nie pomoga, ale mialam kryzys, chuba chwilowo sie zalamalam
  • weronikawerus

    weronikawerus

    9 kwietnia 2008, 20:09

    wierze w to...musi być dobrze