Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bez komentarza



To samo .
Nie wiem co jest grane.
Dieta w porządku.
Ćwiczenia też a ...
waga twardo stoi.
Na dziś 66.
Już nie mogę patrzeć na te dwie szóstki.

ŚNIADANIE : 4 małe kromki schulstad fitness z pomidorem i ogórkiem
                      kiszonym, margaryna delma - 348 kcal

OBIAD :        kurczak z rożna (400g) i kilka ogorków kiszonych - 427 kcal

PODWIECZOREK:  koktajl z 1 pomarańczy i 2-óch kiwi,
                              activia musli - 302 kcal

ŁĄCZNIE 1077 KCAL
                              
+
ćwiczenia :
hula hop - 32 min

PŁYNY:  sok marchwiowy, herbatki, woda mineralna


  • pograzona

    pograzona

    10 marca 2012, 16:07

    hmm... no przyszlo mi do głowy ze moze cos z ta waga ale takie minimalne wahania sa, wiec chyba sie nie zepsuła. A jesli chodzi o mierzenie to czesto tego nie robie ale sie mierze. Czesciej natomiast staje na wage ale nie wiem czemu tak jest. Moze przyczyna tego jest to ze dopiero od 2 tyg jestem na diecie 1000 kcal a dotychczas bylo to 500 kcal albo głodowki a potem kompulsy co jakis czas

  • awredna

    awredna

    10 marca 2012, 13:02

    Hm... a może trzeba jeden dzień zrobić naprawdę intensywnego wysiłku i dużo? Ja jak mam takie 'stojące' kilogramy, to jednego dnia idę na basen, na spacer, chodzę na steperze, robię brzuszki i wszystko w tempie, żeby aż poczuć, że wypluwam przysłowiowe flaki. Organizm musi poczuć, że coś się zmieniło i to nie jest codzienna rutyna. Trzeba tak brzydko powiedziawszy przypier...ić ;P