Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no i wpadłam



Jednego dnia to ja jestem w stanie dać radę  a dziś sama
jestem w potrzasku. Jak tak można .
Napad i mnie dopadł nawet nie mam ochoty robić wpisu
To tylko chwila i się poddałam od wczoraj toczyłam walkę z ciastem
drożdżowym ... wczoraj ją wygrałam ale dziś już nie .
Jestem wkurzona już moje 65 kg poszło w zapomnienie
a tak milo było rano popatrzeć ze wreszcie wskoczyła ta piątka a nie
ciągle 66. Ale co z tego jak dziś już najadłam się placka,  kanapkę
wszamałam kilka plastrów wędliny...  Ja nad tym nie panuje jak już jem to nie patrze na nic.
Popierdolone to całe odchudzanie jest dobrze dobrze a raptem
nagle dopada Cie coś i żresz,  co ja mam ze sobą zrobić walnąć się kilka razy żeby dotarło do tego łba !!!!!!!!!!!!!!!!!
  • gucio.

    gucio.

    2 kwietnia 2012, 14:16

    Kochana, mam to samo!!! Rozumiem Cię doskonale, bo często napadają mnie takie "ataki" ;/ Może się czymś zajmij, wyjdź na spacer albo zdrzemnij?? Może pomoże :)) Tylko się nie poddawaj!!! Minie i będzie ok :)