czas leci nieublaganie, no tak.... niedlugo swieta, a jak i swieta to i suto na stolach jej... bedzie ciezko a nawet baaardzo, kurcze jak tu sie powstrzymac tym bardziej gdy rodzina zacheca i dziwi sie jak nie chce sie niczym poczestowac.
Co tu wymyslic czym sie wykrecac zeby nie zlamac sie i nie zjesc tego czego nie mozna ???
jak do tej pory u mnie jakos idzie, chyba nie za szybko bo bym chciala o wiele wiecej ale nic na sile i na teraz, trzeba czekac i to jest najgorsze, nie chce sie zniechecic bo to by oznaczalo koniec i totalna porazke, czas biegnie i pokaze co bedzie w zwiazku z tym
oby bylo w porzadku i nie skonczylo sie zle
pozdrawiam i trzymam kciuki :)
cauliflower
22 grudnia 2008, 10:57gratuluję! jeśli chodzi o święta to możesz sobie trochę luzu dać :) np załóż że słodyczy i ciast nie jesz, ale ryby są przecież bardzo zdrowe. ryby, sałatki i kosztuj po trochu wszystkiego :) umiar najważniejszy. i najtrudniejszy. ja ja przeżyję te święta!? :P