Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A ja walczę dalej...


Hejoooo! 

Nie odpuszczam, ciągle systematycznie dążę do wymarzonej sylwetki. 
Fotki z dzisiaj:

Tutaj widać, z czym mam jeszcze problem.

Brzuch i boki. Reszta mi się już podoba :D Nie ważyłam się już miesiąc, zrobię to 10 lipca, akurat będę po okresie, więc waga powinna być znośna. 

Miałam od maja kręcić regularnie hula hoopem. Jednak niestety brak czasu. 2 prace + studia potrafią nieźle dać w kość. Ale juz za tydzień będzie po sesji, dlatego w tedy ruszam na maksa! Jestem już gotowa na to, aby poważnie zacząć biegać. -20 kg i znaczna poprawa kondycji, moje nogi nie są już tak obciążone więc krzywdy sobie nie zrobię. I błagam, niech w końcu pogoda będzie normalna! Bo chcę już na rolki i rower. A każdego wieczora jest albo duży wiatr, albo deszcz.. jak żyć? 

Trzymajcie za mnie kciuki! Jestem już prawie na mecie! 

  • mmmarlady

    mmmarlady

    5 lipca 2017, 22:33

    Mmm, ależ piękne nóżki :) Świetnie wyglądasz!

  • chudaja.vitalia

    chudaja.vitalia

    5 lipca 2017, 21:56

    Super wyglądasz! Brawo Ty :)

  • fitball

    fitball

    5 lipca 2017, 12:49

    jak dla mnie nie prawie na mecie, tylko na mecie, podziwiam i zazdroszczę

    • PokonacGloda

      PokonacGloda

      5 lipca 2017, 22:10

      Już niedługo, ujędrnie ciałko i to będzie moja meta :)