oj niefajnie chorowac.Zdecydwanie wolę pracowac.Nerki bolą...ale mam kupę roboty,wiec staram sie jakos wytrzymać i nadrabiać zaległości.Pomyśleć tylko,ze tydzień temu jeszcze wygrzewaliśmy sie nad basenem w Egipcie!!!Wczoraj wieczorem mój małżonek rozwalił samochód...jak zwykle same problemy.Ale cóż trzeba jakoś sprostać przeciwnościom. Pocieszające jest to,ze w tych okolicznościach nie trudno zapomnić o jedzeniu.Zawsze to jakis plus...
ivetkaaa
10 listopada 2009, 16:13zycze powrotu do zdrowia:)
gosiatokarczyk11
10 listopada 2009, 15:59Jak to się mówi po każdym deszczu nastanie słońce więc, życzę szybkiego powrotu do zdrowia i pozdrawiam. Gratuluje pierwszego kg tak trzymać :):):)