Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#18


Nareszcie SŁOŃCE (slonce) Oby na dłużej, bo bez niego straszna deprecha się wkrada! Dieta FODMAP mi służy - jelita się uspokajają i sprawiają mniej kłopotów. Najgorsze jest tylko pobolewanie żołądka ale wizyta u doktora już niedługo na szczęście. Zmierzyłam się dzisiaj i wyraźnie widać spadek cm w pasie a to dobry znak. Ale najważniejsze jest dobre samopoczucie. Do diety FODMAP można się przyzwyczaić i nie trudno jej przestrzegać szczególnie, że dobrze wpływa na moje zdrowie. Jadłam ziemniaki, makaron kukurydziany, rosołek bez cebuli i pora, gotowaną marchewkę i selera, ryż, kaszę gryczaną i jaglaną, jajka, żółty ser bez laktozy. Wczoraj wyszły mi bardzo dobre kopytka z mąką kukurydzianą i ziemniaczaną. Brakuje mi tylko jabłek a z warzyw buraków, kapusty i cebuli. Najważniejsze, że mogę pić słabą kawę, trochę słodzić i jeść mięso. Mam już zakupione mąki i dzisiaj spróbuję upiec chleb low FODMAP. :? Znalazłam również fajne przepisy na ciasta z mąki kukurydzianej ale to już z myślą o świętach. 

Podsumowując: najważniejszy jest spokój, a inaczej się dietuje tylko dla schudnięcia a zupełnie inaczej dla zdrowia (pomysl)