Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
*5*


Siły natury przeciw człowiekowi - w czwartek zasiadłam do pisania ale rozpętała się taka burza z wichrem, że musiałam przerwać i wszystko powyłączać. Na szczęście nic nikomu się nie stało i szkoda tylko, że tak mało deszczu. Roślinki trochę odżyły bo zrobiło się chłodniej a można powiedzieć, że po tych trzydziestostopniowych upałach to nawet zimno. Dzisiaj rano około 10 stopni a wysoko w górach ma padać śnieg :PP

Powoli zbliżam się do finału przygotowań przedurlopowych. Dzisiaj muszę ogarnąć dom i zrobić porządki przed bałaganem, który zawsze jest w momencie pakowania. Część rzeczy czeka na odświeżające pranie, zresztą mąż dowiezie jeszcze swoją porcję. Z prognoz wynika, że trzeba zabrać więcej ciepłych ubrań i mieć zapas na wypadek zmoknięcia. Dobrze, że jedziemy samochodem z dosyć pojemnym bagażnikiem ;)

Z obawą myślę o moim jedzeniu. Mam zamiar upiec dwa chleby gryczane i jakieś ciastka na bazie mąki kukurydzianej i płatków owsianych. Masło bez laktozy i żółty ser pewnie będzie można sobie kupić. Mąż już zamówił sobie keks "na bogato" a z konkretnego jedzenia domowy smalec, pieczoną karkówkę i boczek (smiech). Dobrze, że z jego jedzeniem i apetytem nie ma problemów a waga pozwala mu na takie szaleństwa.

Moja szklana pokazała dzisiaj troszkę mniej i nawet jestem zdziwiona, bo wczoraj miałam jakieś szaleństwo nabiałowe. Zjadłam cały kubek śmietany, najpierw do mizerii a później jako dodatek do wafli ryżowych. A wieczorem przypomniało mi się o żółtym serze (tajemnica). Podobno organizm wie czego mu potrzeba i powinno się go słuchać 8).

  • eszaa

    eszaa

    23 czerwca 2018, 11:36

    oj tak, wiemy jak tłumaczyć nasze zachcianki ;) ale coś w tym jest. Upiecz sobie tone ciasteczek owsianych i zawsze bedzie pod ręka cos dozwolonego i zdrowego. Ja niby nie mam zadnych ograniczen jesli chodzi o jedzenie, a tez mnie kazdy wyjazd napawa lękiem, bo co ja bede jadła...

    • Pola789

      Pola789

      24 czerwca 2018, 10:48

      Mam właśnie zamiar upiec sobie takie ciastka - część lekko słodkie z cukrem waniliowym a reszta całkiem wytrawne przyprawione na ostro. Zresztą na szlaku wszystko smakuje i ważne, żeby dodawało energii :)