Niestety...imieniny wujka zrobiły swoje, kupa jadła i weź tu sie powtrzymaj, nie było rady, co prawda nie obżarłam się tak bardzo, ale dieta złamana.
Najpierw staneła całkiem, teraz ruszyło w dół, ale baaaardzo powoli.
I już nie jest wg planu czyli kilogram tygodniowo.
Szkoda, a tak dobrze szło, ale nie poddaję się , wytrzymam do końca :))
Olivia84
10 października 2007, 17:31no wujek też nie miał miec kiedy imienin:P