Zbliża się majówka z jednej strony czas odpoczynku, wysypiania się relaksu a z drugiej czas kiedy to jedzenie będzie wyglądać jeszcze bardziej smakowicie a codziennie wieczorem jestem zaproszona gdzieś na grilla. Nie chce się poddać na tym etepie kiedy mam już kilka kilo za sobą a wakacje coraz to bliżej. Mam nadzieje że jednak się nie złamie.
Jakie wy macie metody aby uniknąć rodzinnego objadania się na grillu i jak radzić sobie gdy chce się z nudów jeść? :)