Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tak, chodzi o fotki:-)



  • anulek13

    anulek13

    30 kwietnia 2010, 17:17

    lubię zaglądac do twojego pamietnika. twoja walka z nadwaga jest dla mnie inspirująca. to co innni piszą na twoj temat mnie osobiście nie interesuje. podziwiam twoj zapał i samozaparcie aby zgubic ten balast . To że kożystalas z botoxsu to cud że przeszlo u Ciebi bez uszczerbku na zdrowiu. To cud super. Ja sama bym się tego nie podjęła, może dlatego, że jestem strachliwa, a może leniwa. ale to szczegoł,ja i tak uwazam ża wywalczyłas dużo . Ja nie potrafię (moze nie umiem) Ale i tak uwazam że jesteś super. I życzę Tobie dużo szczęścia w nowym zwiazku. Bo to pomaga i pozwala aby nasze życie stalo się szczęśliwe Życzę Tobie dddużo szczęścia i WYTRWAŁOŚCI Ania :)

  • Peggy.brown

    Peggy.brown

    30 kwietnia 2010, 13:20

    Ty wiesz, że szczęściu trzeba pomagać? :) Dzwoń "wiela wlezie" ;) A tak całkiem serio, serio, to życzę wytrwałości w diecie - ja zaczęłam stosunkowo niedawno, ale mam nadzieję, że motywację będę mieć jeszcze długo. :)

  • Ewi44

    Ewi44

    30 kwietnia 2010, 08:32

    Ja też kiedyś, jeszcze jako niespełna 18-letnia dziewczyna pisałam z fajnym chłopakiem. Tylko ten strach przed porażką był silniejszy i znajomość poszła w odstawke. Ale po krótkim czasie poznałam kogoś. Było tylko jedno spotkanie. A potem po dłuższym czasie zadzwoniłam, i właśnie też się bałam że rozmowa szybko się skończy, ale tak nie było. Myślę że jeśli macie wspólne tematy, to rozmowa sama by się rozwinęła. pamiętnik jest Twój. To Twoje życie. A każdy ma inne zdanie na temat czegoś. Tak więc nie zwracaj zbytnio uwagi na uszczypliwą krytykę i pisz dalej co ci na sercu leży.

  • andrawes

    andrawes

    30 kwietnia 2010, 07:53

    ...widać jesteś bardzo silną osobą..tak trzymaj..to Twój pamiętnik, Ty decydujesz, co w nim pisać... To bardzo trudne zaczynać wszystko od nowa, dla niektórych pisanie pamiętnika, obojętnie w jakiej formie jest formą jakiejś terapii....nie ważne co powiedzą inni, może po prostu zblokuj swoje wpisy dla niektórych....niefajnych znajomych....

  • andrawes

    andrawes

    30 kwietnia 2010, 07:51

    ...widać jesteś bardzo silną osobą..tak trzymaj..to Twój pamiętnik, Ty decydujesz, co w nim pisać... To bardzo trudne zaczynać wszystko od nowa, dla niektórych pisanie pamiętnika, obojętnie w jakiej formie jest formą jakiejś terapii....nie ważne co powiedzą inni, może po prostu zblokuj swoje wpisy dla niektórych....niefajnych znajomych....

  • michigan

    michigan

    30 kwietnia 2010, 02:26

    kochana miałam podobny scenarjusz, tez się rozwiodłam bo mnie takie cośspotkało, a potem znalazłam męza, były maile, czaty, telefony hihihiżycie jest piękne tylko niewolno się go bać i twardo pchac się przed siebie i łapać wszystkie okazjie!!!Teraz jestem szczęsliwą mamuśką 9 lat w nowym małżeństwie i mam synusia 10 miesięcznego. Dasz rade zacznij siebie sznować , mniej czas dla siebie , zobaczysz ......Nie tylko wagą można oczarować , ale swoją osobowością, swoim duchem, napewno jesteś świetną kobitką, a były mąż to ....jeszcze będzie cię na kolanach błagał tak jak mnie mój błagał. Ale tak miało być nie zasługiwał, dobrze że się usunął to można znaleśc kogoś kto zasługuje i jest się szczęśliwym.Buziak!!!!

  • binga35

    binga35

    29 kwietnia 2010, 23:25

    Aniu, ale sie ciesze,ze na tym portalu randkowym znalazłas kogos :) nie bój sie rozmowy... :) pierwsza rozmowa niech nawet trwa 2 minuty (choc wydaje mi sie,że na pewno duzej) z czasem nie bedziesz mogła oderwac sie od słuchawki.. Powodzenia! i super CI idzie z odchudzaniem...po prostu jestes niesamowita!!

  • zonaswojegomeza

    zonaswojegomeza

    29 kwietnia 2010, 22:12

    Zaglądam do Ciebie od pierwszego dnia, w którym założyłaś pamiętnik. Od tego czasu Ty schudłaś mnóstwo kg, a ja przytyłam i teraz jesteśmy w tym samym miejscu ;) Bardzo Ci dopinguję i bardzo lubię Cię czytać, piszesz tak ciepło, że od razu się robi miło na sercu :) Szczerze trzymam za Ciebie kciuki, żeby Ci się udało z T. :) I mówię Ci, nie bój się telefonu, gdy będziesz gotowa, powiedz mu, żeby on pierwszy do Ciebie zadzwonił. Miałam tak samo, strasznie się bałam pierwszej rozmowy z moim obecnym mężem, jak się później okazało, rozmowa trwała 3 godziny!!! Gadaliśmy od razu jak byśmy znali się od lat ;) Pozdrawiam gorąco

  • SkakAneczka19

    SkakAneczka19

    29 kwietnia 2010, 21:19

    Polecam Ultradzwięki...są świetne:) Jeden zabieg super podziałał..:) no i mikodermabrazja...teraz jest na to najlepszy okres bo nie jest ani za zimno ani za gorąco:)

  • Melisana

    Melisana

    29 kwietnia 2010, 19:59

    to sama zastanawiam się nad ta dietą. Organizm zużywa więcej wysiłku na trawienie potraw białkowych w związku z tym zużytkowuje więcej kalorii na trawienie.Ja mam już dość kombinowania menu, jedzenia kasz i innych pełnych pszemiałow. Chyba organizm już się znudził tym jedzeniem. Czas na zmiany. Tylko bardzo wazne jest picie min 2 l płynów dziennie aby niz zakwasić organizmu i nie uszkodzić nerek. Do kosmetyczki nie chodze ale odkr yłam ostatnio świetne maseczki z "Dax'a" i "Ziaji"(róża +kwas hiauronowy); taniutkie i skuteczne. A co do faceta to czuję,że ciebie korci jak diabli ,żeby zadzwonic do niego. Na co więc czekasz? Jest bardzo taktowny z tego, co piszesz. Pozdrawiam i życze szczęścia

  • anetalili

    anetalili

    29 kwietnia 2010, 17:53

    przypomniały mi się moje początki z mężem :) też poznaliśmy się przez serwis randkowy :) najpierw pisaliśmy, a potem zadzwonił...pierwszego dnia rozmawialiśmy 15 min, drugiego, 30, a trzeciego godzinę... :) życzę wszystkiego najlepszego

  • ewelina880724

    ewelina880724

    29 kwietnia 2010, 17:28

    DOKŁADNIE-TO TWÓJ PAMIĘTNIKI TY DECYDUJESZ CZY PISZESZ TU TYLKO O DIECIE CZY TEŻ O SWOICH PRYWATNYCH SPRAWACH!!!! CHOĆ JA NA TWOIM MIEJSCU BYM DO NIEGO ZADZWONIŁA CHOĆBY PO TO, ŻEBY USŁYSZEĆ JEGO GŁOS!!!

  • anushka81

    anushka81

    29 kwietnia 2010, 16:35

    moim skromnym zdaniem nie zaszkodzi zadzwonić. Nawet jeżeli skończą się tematy, to przecież słynne są takie wymowne "chwile milczenia" Czytam Cię Aniu za każdym razem i naprawdę cieszę się , że w Twoich wpisach zagościła nadzieja :) Od jakiegoś czasu nie piszesz nawet słówka o Swoim ex-idiocie i to chyba najlepiej obrazuje co się z Tobą dzieje :) Jeszcze raz gratuluję odwagi i pamiętaj, że liczba Twoich sprzymierzeńców znacznie przewyższa ilość krytykantów. Pozdrawiam.

  • janka80

    janka80

    29 kwietnia 2010, 13:36

    tez powinnam ja odwiedzic :-) ostatnio zrobilam sobie mikrodermabrazję i bylam jak pupcia niemowlaka :-) polecam

  • PYSIK1978

    PYSIK1978

    29 kwietnia 2010, 13:30

    jeszcze raz pogratuluję Ci Aniu wytrwałosci :) Przyjdzie czas że wskazówka drgnie :) A co do nowej znajomości trzymam kciuki i mogęCi napisać że osobiscie znam 3 pary które sie poznały w taki sposób jak Ty :) A żeby Cię jeszcze podbudować to napiszę Ci że 2 są już po zaślubinach a trzecia para ma wesele w sierpniu :) Pozdrawiam

  • Mysza.krakow

    Mysza.krakow

    29 kwietnia 2010, 13:23

    Moze warto porozmawiac, narazie przynajmnie przez telefon, skoro w listach tyle macie sobie do powiedzenia to "mówiąc" tez tak powinno byc:)

  • zuzanna01

    zuzanna01

    29 kwietnia 2010, 13:14

    polecam maskę i masaż. Szkoda, że nie mieszkasz bliżej bo mam tu tą kosmetyczkę, po prostu boska po kosmetologii a do tego niedroga. Po prostu cud malina. Trzymaj się kochana;)))

  • ola.ola

    ola.ola

    29 kwietnia 2010, 13:05

    No super, ze się trzymasz po tym detoxie! Na pewno waga już niedługo drgnie i poleci w duł. Fajnie, że nowa znajomość kwitnie. Jeśli piszecie do siebie po 3 listy dziennie i nie brakuje wam tematów, to jak będziecie rozmawiać przez tel. będzie tak samo;) Powodzenia!

  • aglex25

    aglex25

    29 kwietnia 2010, 12:18

    możesz sobie zrobić mikrodermabrazję, albo jakiś peeling i maseczkę:) zresztą w salonie pewnie i tak Ci doradzą:)

  • fatisgone

    fatisgone

    29 kwietnia 2010, 12:03

    Hej a;le fajnie ze sie tak ladnie u Was rozwija znajomosc:) co do rozmow tel ,mozesz sie zdziwic ile mozna paplac:Djestem bardziej niz pewna ze tamaty by sie nie pokonczyly...3 listy dziennie do siebie piszecie:)jeden drugiemu do glosu nie dalby dojsc;)Pozdrowki