Ehhh dawno mnie tu nie było a u Ciebie takie zmiany. no ogromnie się cieszę z rozwoju sytuacji z panem T. Zasługujesz na wartościowego faceta !! Pozdrawiam i życzę dalszej wytrwałości w dietkowaniu, choć wiem,ze nie to teraz dla Ciebie najważniejsze:) Na szczęście motyle w brzuchu to najlepsze spalacze kalorii:) i motywatory:) Buziak
kas88
7 maja 2010, 11:12
aż sama mam motylki w brzuchu jak sobie mysle o tym jaka jestes szczęsliwa :) super oby to był ten "idealny" :) bo jak narazie to jest naprawde super :)
co nowego u Ciebie?? Tyle dni się nie odzywasz, a nas ciekawość zżera:)
BMI37
3 maja 2010, 11:56
Cieszę się razem z Tobą Twoim szczęściem.Dzięki Tobie wierzę ,że i ja odnajdę swoją drugą połówkę. Trzymam mocno kciuki za Ciebie Kochana. Dziekuję ,że jesteś tutaj i dzielisz się z nami swoim szczęściem.
karlowicz
3 maja 2010, 10:14
Historia jak z bajki! Świetnie się Ciebie czyta! Powodzenia :)
to cudowne uczucie gdy wiesz że ktoś myśli o Tobie cały czas i nie daje Ci o tym zapomnieć;-)))) gratuluje życze szczęścia i może to ten jedyny ideał....buzki kochana;-))))) fajnie ze opisujesz tu takie rzeczy przynajmniej mogę sobie powspominac moje miłostki;-*** pozdrawiam
olivka2626
2 maja 2010, 17:14
cudownie gratuluje Wam ;)
tylklko dat trzymaj
Booonia91
2 maja 2010, 12:48
Historia jak z jakiegoś filmu ;) Kurcze, fajnie! Życzę duuużo więcej tych motylków i mam nadzieję, że to wszystko ułoży się tak pięknie, jak w bajce :) Powodzenia!
SEREMKA
2 maja 2010, 10:20
motylków zazdraszczam :-)
joluniaa
2 maja 2010, 04:21
aniu jestes piekna mloda kobieta,ktora duzo przeszla w zyciu,wiec ci sie nalezy jak najlepiej,gratuluje ze trafilas na kogos milego,inteligientnego,,,zycze ci powodzenia !!!!!
grubaseksmutasek
2 maja 2010, 00:07
FAJNIE SIE CZYTA TWÓJ PAMIĘTNIK,POWODZENIA :)
edyta1617
1 maja 2010, 23:48
Cudownie Pozdrowienia
nettie92
1 maja 2010, 23:41
Dokładnie rok temu przeżywałam to samo, co TY:)
NIby zwykła rozmowa przez telefon a jest strach jakby nie istniała czerwona słuchawka;)
Napewno jesteś bardzo szczęśliwa, sama taka byłam. A te motyle w brzuchu...nie da się opisać słowami. Potem czeka Was pierwsze spotkanie....wtedy dopiero jest stres...Czekając na niego na dworcu zaliczyłam chyba z pięć zawałów serca;) Pierwszy uśmiech "na żywo", wtedy dopiero budzą się prawdziwe motyle w brzucu. Gdy On patrzy na Ciebie jak w obrazek, a Ty dziwisz się co takiego widzi na twarzy, którą uważasz za coś normalnego, codziennie oglądanego w lustrze.
U mnie ta bajka trwała rok, umarła śmiercią naturalną.
Trzymam kciuki i mam nadzieję, że Wam się uda:) Będę zaglądała częściej, bo jestem strasznie ciekawa rozwoju sytuacji:) (oczywiście nie żebym była ciekawska):D
życzę szczęścia i coraz większych stadek motyli w brzucu:)
w brzuchu hmmm pozazdrościć. Należy Ci się Aniu. Mam nadzieję, że owy mężczyzna okażde się cudowny również w codziennej rzeczywistości. Usmiecham się czytając co piszesz i cieszę się razem z Tobą;)))
lena99
1 maja 2010, 22:08
faaaaaaajnie! ;) motylki w brzuchu! ah! ;) fajne uczucie!
ViceVersa
1 maja 2010, 21:11
Mam tak samo jak poprzedniczki!!!Czytam Twoje wpisy jak jakas naprawde dobra ksiazke ;)))) I zycze Wam duzo szczescia :))
lizzyk
1 maja 2010, 20:49
ja takze czekam na kolejny wpis......bo mimo ze "sprawa" nie tyczy sie mnie ,to juz tylko czytajac ma sie motylki w brzuchu..................ahhh.......szczesia Tobie/Wam zycze.........milo jak jest milo...............
cczarna
1 maja 2010, 17:01
Czytam każdy twoj wpis:) Szczęścia ci zycze z tym uroczym panem. Zeby sie wszystko ulozylo :)
achitofela
9 maja 2010, 12:43Ehhh dawno mnie tu nie było a u Ciebie takie zmiany. no ogromnie się cieszę z rozwoju sytuacji z panem T. Zasługujesz na wartościowego faceta !! Pozdrawiam i życzę dalszej wytrwałości w dietkowaniu, choć wiem,ze nie to teraz dla Ciebie najważniejsze:) Na szczęście motyle w brzuchu to najlepsze spalacze kalorii:) i motywatory:) Buziak
kas88
7 maja 2010, 11:12aż sama mam motylki w brzuchu jak sobie mysle o tym jaka jestes szczęsliwa :) super oby to był ten "idealny" :) bo jak narazie to jest naprawde super :)
asyku
6 maja 2010, 18:07pozdrawiam cieplutko:)<Img src=http://download1.klimacik.pl/e-gify.com/1234.gif>:))
pulchna20
6 maja 2010, 15:55SMUTNO TU BEZ CIEBIE
Izabela1411
5 maja 2010, 22:01co nowego u Ciebie?? Tyle dni się nie odzywasz, a nas ciekawość zżera:)
BMI37
3 maja 2010, 11:56Cieszę się razem z Tobą Twoim szczęściem.Dzięki Tobie wierzę ,że i ja odnajdę swoją drugą połówkę. Trzymam mocno kciuki za Ciebie Kochana. Dziekuję ,że jesteś tutaj i dzielisz się z nami swoim szczęściem.
karlowicz
3 maja 2010, 10:14Historia jak z bajki! Świetnie się Ciebie czyta! Powodzenia :)
PrincessLaluna
2 maja 2010, 17:50to cudowne uczucie gdy wiesz że ktoś myśli o Tobie cały czas i nie daje Ci o tym zapomnieć;-)))) gratuluje życze szczęścia i może to ten jedyny ideał....buzki kochana;-))))) fajnie ze opisujesz tu takie rzeczy przynajmniej mogę sobie powspominac moje miłostki;-*** pozdrawiam
olivka2626
2 maja 2010, 17:14cudownie gratuluje Wam ;) tylklko dat trzymaj
Booonia91
2 maja 2010, 12:48Historia jak z jakiegoś filmu ;) Kurcze, fajnie! Życzę duuużo więcej tych motylków i mam nadzieję, że to wszystko ułoży się tak pięknie, jak w bajce :) Powodzenia!
SEREMKA
2 maja 2010, 10:20motylków zazdraszczam :-)
joluniaa
2 maja 2010, 04:21aniu jestes piekna mloda kobieta,ktora duzo przeszla w zyciu,wiec ci sie nalezy jak najlepiej,gratuluje ze trafilas na kogos milego,inteligientnego,,,zycze ci powodzenia !!!!!
grubaseksmutasek
2 maja 2010, 00:07FAJNIE SIE CZYTA TWÓJ PAMIĘTNIK,POWODZENIA :)
edyta1617
1 maja 2010, 23:48Cudownie Pozdrowienia
nettie92
1 maja 2010, 23:41Dokładnie rok temu przeżywałam to samo, co TY:) NIby zwykła rozmowa przez telefon a jest strach jakby nie istniała czerwona słuchawka;) Napewno jesteś bardzo szczęśliwa, sama taka byłam. A te motyle w brzuchu...nie da się opisać słowami. Potem czeka Was pierwsze spotkanie....wtedy dopiero jest stres...Czekając na niego na dworcu zaliczyłam chyba z pięć zawałów serca;) Pierwszy uśmiech "na żywo", wtedy dopiero budzą się prawdziwe motyle w brzucu. Gdy On patrzy na Ciebie jak w obrazek, a Ty dziwisz się co takiego widzi na twarzy, którą uważasz za coś normalnego, codziennie oglądanego w lustrze. U mnie ta bajka trwała rok, umarła śmiercią naturalną. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że Wam się uda:) Będę zaglądała częściej, bo jestem strasznie ciekawa rozwoju sytuacji:) (oczywiście nie żebym była ciekawska):D życzę szczęścia i coraz większych stadek motyli w brzucu:)
zuzanna01
1 maja 2010, 22:51w brzuchu hmmm pozazdrościć. Należy Ci się Aniu. Mam nadzieję, że owy mężczyzna okażde się cudowny również w codziennej rzeczywistości. Usmiecham się czytając co piszesz i cieszę się razem z Tobą;)))
lena99
1 maja 2010, 22:08faaaaaaajnie! ;) motylki w brzuchu! ah! ;) fajne uczucie!
ViceVersa
1 maja 2010, 21:11Mam tak samo jak poprzedniczki!!!Czytam Twoje wpisy jak jakas naprawde dobra ksiazke ;)))) I zycze Wam duzo szczescia :))
lizzyk
1 maja 2010, 20:49ja takze czekam na kolejny wpis......bo mimo ze "sprawa" nie tyczy sie mnie ,to juz tylko czytajac ma sie motylki w brzuchu..................ahhh.......szczesia Tobie/Wam zycze.........milo jak jest milo...............
cczarna
1 maja 2010, 17:01Czytam każdy twoj wpis:) Szczęścia ci zycze z tym uroczym panem. Zeby sie wszystko ulozylo :)