uwielbiam czytać Twoje wpisy! dają mi dużo siły. ponad tydzień temu rozpadł sie moj 3-letni zwiazek, a myślałam że to bedzie już ten do konca życia. ale widze że każdy musi swoje przejść bo Tobie też lekko nie było. gdy czytam Twoje wpisy uswiadamiam sobie ze kazdy przeciez kiedys na swoje szczescie powinien trafic. zycze Ci z całego serca powodzenia! zasługujesz na szczeście! trzymam kciuki. pozdrawiam. buziaki dla Ciebie i córeczki
ppandora
12 maja 2010, 20:32
Cześć Aneczko ja też przez przypadek wpadłam na Twój pamiętnik i trzymam za Ciebie kciuki ,bo jesteś fajną dziewczyną ,podziwiam Cię za samozaparcie! CHYLĘ CZOŁA:),bo ja to mam słomiane zapały:)do wszystkiego prawie .Cieszę się ,że poznałaś Tomka NALEŻY CI SIĘ:),ŻYCZĘ WAM DUŻO SZCZĘŚCIA,i nie gadaj głupot jesteś fajna laska a są faceci ,co nie patrzą na ramkę ,ale środek obrazu:),to On powinien dziękować Bogu ,że poznał taką fajną i wartościową dziewczynę!,co do męża dobrze zrobiłaś że pogoniłaś GADA,zginie w pokrzywach ŚWINIA JEDNA!- TEGO CHAMOWI ŻYCZĘ!. .Ja nie prowadzę pamiętnika,ale jeśli mnie przyjmiesz do swoich znajomych będę się cieszyć::),że mam taką koleżankę jak mogę Cię tak nazwać:) ściskam Cię i pozdrawiam serdecznie i trzymam wciąż kciuki za dalsze sukcesy.Pozdrawiam też Twoją mamusię i córeczkę pa.
Kayleigh4
9 maja 2010, 23:24
od dwóch godzin siedzę i czytam Twój pamiętnik z zapartym tchem. Jakbym czytała jakąś fantastyczną (w sensie fenomenalną) powieść. Jest w Tobie tyle niespożytej, pozytywnej energii, że aż się sama gęba cieszy. Nawet mimo niepowodzenia życiowego na samym początku. Tyle woli walki o lepsze dzisiaj i jutro. Podziwiam szczerze i po cichu mam nadzieję, że troszkę uszczknę tego pozytywnego myślenia dla siebie (oj egoistka ze mnie ;)). Mam nadzieję, że przyjmiesz mnie do grona swoich znajomych (jak tylko znajdę, gdzie się wysyła zaproszenia, bo dawno tu nie byłam i troszkę się pozmieniało;). Pozdrawiam serdecznie moją imienniczkę i jej córeczkę.
ziaba1
8 maja 2010, 18:19
wiesz co? wlanie przez przypadek trafiłam na twój pamiętnik, przeczytałam go prawie cały i aż się popłakałam, pytasz dlaczego? po prostu się wzruszyłam! mam nadzieje ze przyjmiesz mnie do grona twoich znajomych byłabym zaszczycona! pozdrawiam
Basik72
8 maja 2010, 11:19
Grillowe wpadki zdarzają się chyba każdemu, więc się nie przejmuj, zwłaszcza że tym rowerem się rozgrzeszyłaś! Znajomość z Tomkiem pielęgnuj, ciesz się chwilą, zasługujesz na wszystko co najlepsze. Życzę cudnej pogody na ten weekend!
Łaaaał, dużo na tym rowerze! Nie masz co się martwić o te występki jeśli tyle przejechałaś :) I gratuluję wiadomo czego ;)
pamp0503
7 maja 2010, 22:53
bede zagladac kochana ,ale poprostu nie bede pisala, odezwe sie jak cos mi tam ujdzie, a tobie zycze powodzenia z twoim ksieciem bo zaslugujesz na nie:)) pozdrawiam i dziekuje za mile slowa
niunka2309
7 maja 2010, 22:13
Czasami Ciebie tu podczytuje :) Gratuluje,juz zrzuconych kilogramow :)Podziwiam Cie,ze sie nie poddajesz.Walczysz dla samej siebie ale i dla coreczki.Czytalam Twoja historie i zycze Ci powodzenia z Tomkiem,zaslugujesz na szczescie!Trzymaj sie i powodzenia w dalszej walce :) Pozdrawiam goraco :)
bozenka21
7 maja 2010, 21:35
5,5 h?? Noo, to naprawdę wytrwali jesteście. Szczęścia życzę :D
jerne
7 maja 2010, 21:14
Widze, ze romans kwitnie ;D Ale pisz wiecej, bo mnie tu zywcem ciekawosc zzera!
KAROTKA85
7 maja 2010, 20:57
no wiesz wczoraj tak sobie poradzilam ze stresem ale innym razem moze byc innaczej.Najlepiej to sie nie stresowac...Mam nadzieje ze twoja znajomsc z tym chlopakiem bedzie jeszcze bardziej rozkwitac i trzymam za to kciuki.pozdrawiam
Angelika483
7 maja 2010, 20:46
ja to zawsze usypiam przy rozmowie z tym moim ;D jakoś takie już głupie nauczenie.. najlepsze jest to, że gdy wyłączy się to jakbym dostała nagłego olśnienia. Budzę się i dzwonię z pretensjami dlaczego wył. :D Powodzenia więc z Tomkiem! ;)
jak sie ciedsze z twojego szczescia.super ze wam sie tak dobrze uklada.zaslugujesz na milosc i to wielka milosc bo jestes naprawde zajebista i sory za wyrazenie ale bardzo bardzo cie lubie i zycze ci duzo duzo szczescia.trzymam kciuki za waszamilosc ale mysle ze bedzie napewno dobrze.
Nadia0088
7 maja 2010, 17:23
piekny zieony kolor i piekna notka:D nie ma to jak wiosna:D
Pigletek
7 maja 2010, 16:32
brakuje kogoś kto by ze mną uprawiał... aktywność fizyczną :) Samemu też można, ale razem tak jakoś raźniej. Rower to lubię sama, bo szybko jeżdżę... Ale spacery, czy też kijki, to wolałabym z kimś. A tego co przeżywasz z Tomkiem, to zazdroszczę :) Życzę powodzenia!
izqaaa
7 maja 2010, 16:00
a nie lepiej się spotkac? niz tak ciagle nawijac przez telefon?;>
volciara
7 maja 2010, 14:54
Witam, jak przejechałaś te 120km;oo to powinnas sobie dac spokój z wyrzutami :d
p.s.lubię czytać twój pamiętnik ;)))
Powodzenia
MarzenaCeg
7 maja 2010, 14:20
po tylu km na rowerze to nawet nie ma śladu po kiełbaskach z grilla, a raz na jakiś czas trzeba się odstresować nawet w jedzeniu, pozdrawiam
1marcyska1
19 maja 2010, 11:54uwielbiam czytać Twoje wpisy! dają mi dużo siły. ponad tydzień temu rozpadł sie moj 3-letni zwiazek, a myślałam że to bedzie już ten do konca życia. ale widze że każdy musi swoje przejść bo Tobie też lekko nie było. gdy czytam Twoje wpisy uswiadamiam sobie ze kazdy przeciez kiedys na swoje szczescie powinien trafic. zycze Ci z całego serca powodzenia! zasługujesz na szczeście! trzymam kciuki. pozdrawiam. buziaki dla Ciebie i córeczki
ppandora
12 maja 2010, 20:32Cześć Aneczko ja też przez przypadek wpadłam na Twój pamiętnik i trzymam za Ciebie kciuki ,bo jesteś fajną dziewczyną ,podziwiam Cię za samozaparcie! CHYLĘ CZOŁA:),bo ja to mam słomiane zapały:)do wszystkiego prawie .Cieszę się ,że poznałaś Tomka NALEŻY CI SIĘ:),ŻYCZĘ WAM DUŻO SZCZĘŚCIA,i nie gadaj głupot jesteś fajna laska a są faceci ,co nie patrzą na ramkę ,ale środek obrazu:),to On powinien dziękować Bogu ,że poznał taką fajną i wartościową dziewczynę!,co do męża dobrze zrobiłaś że pogoniłaś GADA,zginie w pokrzywach ŚWINIA JEDNA!- TEGO CHAMOWI ŻYCZĘ!. .Ja nie prowadzę pamiętnika,ale jeśli mnie przyjmiesz do swoich znajomych będę się cieszyć::),że mam taką koleżankę jak mogę Cię tak nazwać:) ściskam Cię i pozdrawiam serdecznie i trzymam wciąż kciuki za dalsze sukcesy.Pozdrawiam też Twoją mamusię i córeczkę pa.
Kayleigh4
9 maja 2010, 23:24od dwóch godzin siedzę i czytam Twój pamiętnik z zapartym tchem. Jakbym czytała jakąś fantastyczną (w sensie fenomenalną) powieść. Jest w Tobie tyle niespożytej, pozytywnej energii, że aż się sama gęba cieszy. Nawet mimo niepowodzenia życiowego na samym początku. Tyle woli walki o lepsze dzisiaj i jutro. Podziwiam szczerze i po cichu mam nadzieję, że troszkę uszczknę tego pozytywnego myślenia dla siebie (oj egoistka ze mnie ;)). Mam nadzieję, że przyjmiesz mnie do grona swoich znajomych (jak tylko znajdę, gdzie się wysyła zaproszenia, bo dawno tu nie byłam i troszkę się pozmieniało;). Pozdrawiam serdecznie moją imienniczkę i jej córeczkę.
ziaba1
8 maja 2010, 18:19wiesz co? wlanie przez przypadek trafiłam na twój pamiętnik, przeczytałam go prawie cały i aż się popłakałam, pytasz dlaczego? po prostu się wzruszyłam! mam nadzieje ze przyjmiesz mnie do grona twoich znajomych byłabym zaszczycona! pozdrawiam
Basik72
8 maja 2010, 11:19Grillowe wpadki zdarzają się chyba każdemu, więc się nie przejmuj, zwłaszcza że tym rowerem się rozgrzeszyłaś! Znajomość z Tomkiem pielęgnuj, ciesz się chwilą, zasługujesz na wszystko co najlepsze. Życzę cudnej pogody na ten weekend!
pojedyncza
8 maja 2010, 10:21a nie mówiłam :-)
Stitch
8 maja 2010, 08:43Łaaaał, dużo na tym rowerze! Nie masz co się martwić o te występki jeśli tyle przejechałaś :) I gratuluję wiadomo czego ;)
pamp0503
7 maja 2010, 22:53bede zagladac kochana ,ale poprostu nie bede pisala, odezwe sie jak cos mi tam ujdzie, a tobie zycze powodzenia z twoim ksieciem bo zaslugujesz na nie:)) pozdrawiam i dziekuje za mile slowa
niunka2309
7 maja 2010, 22:13Czasami Ciebie tu podczytuje :) Gratuluje,juz zrzuconych kilogramow :)Podziwiam Cie,ze sie nie poddajesz.Walczysz dla samej siebie ale i dla coreczki.Czytalam Twoja historie i zycze Ci powodzenia z Tomkiem,zaslugujesz na szczescie!Trzymaj sie i powodzenia w dalszej walce :) Pozdrawiam goraco :)
bozenka21
7 maja 2010, 21:355,5 h?? Noo, to naprawdę wytrwali jesteście. Szczęścia życzę :D
jerne
7 maja 2010, 21:14Widze, ze romans kwitnie ;D Ale pisz wiecej, bo mnie tu zywcem ciekawosc zzera!
KAROTKA85
7 maja 2010, 20:57no wiesz wczoraj tak sobie poradzilam ze stresem ale innym razem moze byc innaczej.Najlepiej to sie nie stresowac...Mam nadzieje ze twoja znajomsc z tym chlopakiem bedzie jeszcze bardziej rozkwitac i trzymam za to kciuki.pozdrawiam
Angelika483
7 maja 2010, 20:46ja to zawsze usypiam przy rozmowie z tym moim ;D jakoś takie już głupie nauczenie.. najlepsze jest to, że gdy wyłączy się to jakbym dostała nagłego olśnienia. Budzę się i dzwonię z pretensjami dlaczego wył. :D Powodzenia więc z Tomkiem! ;)
kruszynka.asia
7 maja 2010, 17:40jak sie ciedsze z twojego szczescia.super ze wam sie tak dobrze uklada.zaslugujesz na milosc i to wielka milosc bo jestes naprawde zajebista i sory za wyrazenie ale bardzo bardzo cie lubie i zycze ci duzo duzo szczescia.trzymam kciuki za waszamilosc ale mysle ze bedzie napewno dobrze.
Nadia0088
7 maja 2010, 17:23piekny zieony kolor i piekna notka:D nie ma to jak wiosna:D
Pigletek
7 maja 2010, 16:32brakuje kogoś kto by ze mną uprawiał... aktywność fizyczną :) Samemu też można, ale razem tak jakoś raźniej. Rower to lubię sama, bo szybko jeżdżę... Ale spacery, czy też kijki, to wolałabym z kimś. A tego co przeżywasz z Tomkiem, to zazdroszczę :) Życzę powodzenia!
izqaaa
7 maja 2010, 16:00a nie lepiej się spotkac? niz tak ciagle nawijac przez telefon?;>
volciara
7 maja 2010, 14:54Witam, jak przejechałaś te 120km;oo to powinnas sobie dac spokój z wyrzutami :d p.s.lubię czytać twój pamiętnik ;))) Powodzenia
MarzenaCeg
7 maja 2010, 14:20po tylu km na rowerze to nawet nie ma śladu po kiełbaskach z grilla, a raz na jakiś czas trzeba się odstresować nawet w jedzeniu, pozdrawiam
migotka69
7 maja 2010, 13:24powodzenia!