hmm bije rekordy tez w romawianu przez tel. ale Ciebie nie da się pokonac;)
Kosiadala
7 maja 2010, 13:01
Aniu grilla na pewno spaliłaś :) Trzymam kciuki za Ciebie i Tomka
ola.ola
7 maja 2010, 12:49
Nie masz powodów do wyrzutów sumienia po takiej aktywność!!!
Pozdrawiam:)
ancio
7 maja 2010, 12:46
Dziękuję za przyjęcie zaproszenia pozdrawiam i życzę wszystkiego naaajlepszego!!!!
livebox
7 maja 2010, 12:27
Jestes tak wytrwala w swoim postanowieniu, że glęboko wierze, że ci się uda zjechac z wagi. Rower to fantastyczna sprawa. nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę, ale jeszcze trochę i może sama na niego wsiądę. Musze poczekac, aż córeczka się urodzi. A co do Tomka, to ciesze się bardzo, że znajomość rozkwita. Daleko od siebie mieszkacie?
PYSIK1978
7 maja 2010, 11:12
Jej to dajesz też ostro czadu :) Widzisz a na zapas sie martwiłaś że nie będziecie mieli o czym rozmawiać ;) świetnie że sie wszystko dobrze układa !!!!!!!!Pozdrawiam
kas88
7 maja 2010, 11:08
no to super że idzie z Tomkiem fajnie :) musze iśc poczytac wcześniejsze wpisy :D a wyrzutów sumienia nie miej bo przecież 120km to jest naprawdę sporo i juz dawno nie ma tego grila w Tobie ani w boczkach twoich :)
Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia.....czytam Twój pamiętnik od początku i mocno kibicuję, choć rzadko zostawiam komentarz. Zasługujesz na wszystko co najlepsze po udrękach z mężem. Buziaki dla ciebie i córeczki....
mamaemilki1
7 maja 2010, 09:53
mogłam sie doczekać Twojego wpisu, w środe jechałam przez Mińsk Mazow i myslalam sobie, że moze Cie gdzieś zobacze, ciesze sie ze sprawy ida w dobrym kierunku, pozdrawiam
AgusiaZM
7 maja 2010, 09:52
fajnie że wszystko układa ;-) no i tyle km rowerkiem to nieźle ;-) pozdrawiam
alikrusz
7 maja 2010, 09:49
ze wróciłas!!! Ciesze sie ze znajomosc kwitnie!!!! Zycze szczęscia ipowodzenia z dietką!!!
marleninka
7 maja 2010, 09:36
troszkę mnie tu nie było,a u naszej Ani znajomość kwitnie! i pięknie, że miałaś ochotę w weekend na aktywność i jeszcze znalazłaś kompankę - brawa! szczęścia życzę i dalszego rozwoju znajomości ;)) buziaczki i miłego dnia :*
bajka8911
7 maja 2010, 13:02hmm bije rekordy tez w romawianu przez tel. ale Ciebie nie da się pokonac;)
Kosiadala
7 maja 2010, 13:01Aniu grilla na pewno spaliłaś :) Trzymam kciuki za Ciebie i Tomka
ola.ola
7 maja 2010, 12:49Nie masz powodów do wyrzutów sumienia po takiej aktywność!!! Pozdrawiam:)
ancio
7 maja 2010, 12:46Dziękuję za przyjęcie zaproszenia pozdrawiam i życzę wszystkiego naaajlepszego!!!!
livebox
7 maja 2010, 12:27Jestes tak wytrwala w swoim postanowieniu, że glęboko wierze, że ci się uda zjechac z wagi. Rower to fantastyczna sprawa. nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę, ale jeszcze trochę i może sama na niego wsiądę. Musze poczekac, aż córeczka się urodzi. A co do Tomka, to ciesze się bardzo, że znajomość rozkwita. Daleko od siebie mieszkacie?
PYSIK1978
7 maja 2010, 11:12Jej to dajesz też ostro czadu :) Widzisz a na zapas sie martwiłaś że nie będziecie mieli o czym rozmawiać ;) świetnie że sie wszystko dobrze układa !!!!!!!!Pozdrawiam
kas88
7 maja 2010, 11:08no to super że idzie z Tomkiem fajnie :) musze iśc poczytac wcześniejsze wpisy :D a wyrzutów sumienia nie miej bo przecież 120km to jest naprawdę sporo i juz dawno nie ma tego grila w Tobie ani w boczkach twoich :)
isiaste77
7 maja 2010, 11:03Cieszę się,że u Ciebie wszystko tak wspaniale:)I dobrze,że się doezwałaś, bo się już martwiłam:)podziwiam i kibicuję Ci z całych sił.Pozdrowionka
lussesita
7 maja 2010, 10:43Tomek chyba zbankrutuje jak mu przyślą rachunek za telefon :) Grtauluje :)
erwinka
7 maja 2010, 10:20powodzenia trzymam kciuki ale bądż troszeczke choć ostrozna bo nie chciałabym żeby znowu spotkało Cię rozczarowanie ;)
Wniik
7 maja 2010, 10:10Powodzenia z Tomkiem ;oD
remini
7 maja 2010, 10:04Zastanawiałam się właśnie, co u Ciebie! Cieszę się z Twojego szczęscia!
grubaHanka
7 maja 2010, 10:03Mam tylko nadzieje, ze to ze zmeczenia a nie dlatego, ze Tomek przynudzal... Walcz kobieto! Do celu coraz blizej!!!
frodobeat
7 maja 2010, 09:53Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia.....czytam Twój pamiętnik od początku i mocno kibicuję, choć rzadko zostawiam komentarz. Zasługujesz na wszystko co najlepsze po udrękach z mężem. Buziaki dla ciebie i córeczki....
mamaemilki1
7 maja 2010, 09:53mogłam sie doczekać Twojego wpisu, w środe jechałam przez Mińsk Mazow i myslalam sobie, że moze Cie gdzieś zobacze, ciesze sie ze sprawy ida w dobrym kierunku, pozdrawiam
AgusiaZM
7 maja 2010, 09:52fajnie że wszystko układa ;-) no i tyle km rowerkiem to nieźle ;-) pozdrawiam
alikrusz
7 maja 2010, 09:49ze wróciłas!!! Ciesze sie ze znajomosc kwitnie!!!! Zycze szczęscia ipowodzenia z dietką!!!
marleninka
7 maja 2010, 09:36troszkę mnie tu nie było,a u naszej Ani znajomość kwitnie! i pięknie, że miałaś ochotę w weekend na aktywność i jeszcze znalazłaś kompankę - brawa! szczęścia życzę i dalszego rozwoju znajomości ;)) buziaczki i miłego dnia :*
dora77
7 maja 2010, 09:31kondycji i kibicuje rozwojowi wydarzeń, pa
Diabeleria
7 maja 2010, 09:31co wy macie darmowe minuty??? hehe ;P