:)
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 14147 |
Komentarzy: | 84 |
Założony: | 26 maja 2010 |
Ostatni wpis: | 1 lipca 2015 |
kobieta, 45 lat, Katowice
170 cm, 87.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
... i tyle - humor i poczucie takie, jak w temacie ... :((((((((((((((
... rozwiedziona jestem - poszło szybko i za pierwszym razem - jednak po tylu psychicznych mękach i wyzwiskach były mąż tym razem nie stawiał się... cóż za zaskoczenie... :/
...poza tym wszyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyystko do dupyyyyyyyyyy... w pracy wypłaty niet od sierpnia.... alimentów też niet... rodzice pomagają... eeeech... stara, gruba baba bez kasy i perspektyw....
...nawet już pozytywnie myśleć mi się nie chce, bo to śmiechu warte... od trzech lat się wszytsko wali i za nic nie ma perspektyw na lepsze...
...a jeszcze dziś mi się śniło,że rodzina sie mnie wstydzi,że taka gruba jestem!!!!... i tak się dziś paskudnie czuję!!! buuuuuuuu!!!!... i odchudzać mi się nie chce....
Aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
...tyle w temacie... jest mi źle, jak nigdy...
... Witajcie :)
Zostawiam mały ślad - bo choć jestem obecna na Vit, czytam "moje dziewczyny" i kibicuję - to sama nie piszę, bo nie mam o czym w sumie... A przede wszystkim nie mam jak się rozpisywać, bo net dostępny tylko w pracy - a za plecami "szpiedzy",więc ni ma jak :/
...U mnie żadnych dobrych wieści... Dalej borykam się z kłopotami i problemami... Do sytuacji cieżkiej z jeszczemężem (we wrześniu rozprawa rozw....uffff...) doszły kłopoty w pracy - upadłość firmy; nie wiadomo ile jeszcze popracuję... Do tego wszystkiego ciagłe złe samopoczucie,aż się do lekarza wybrałam - póki co podejrzenie silnej nerwicy plus podwyższony kortyzol - ale nie dziwne - żyjąc w ciągłym stresie od 3 lat,a już totalnie od 1,5 roku...No i tu mamy sprawcę mojej otyłości!!!! Ale to napiszę coś więcej po kolejnej wizycie u lekarki mojej...
...Jedynie moje Słoneczko ukochane - Synuś - kłopotów mi nie przysparza ;) Rośnie i szaleje ten mój Łobuziol ukochany, a energii ma za trzech!!! Teraz kończymy etap żłobka i od wrzesnia do przedszkola - ciekawe, jak to będzie :) Ale on jest taki kontaktowy i niczego się nie boi, że jestem dobrej myśli :)
...No i tak u mnie w skrócie błyskawicznym ;)
...Trzymajcie się tam Dziewczynki zdrowo, szczupło, antydepresyjnie;), dzielnie (Marta, Zoycia, Caro, Akula, Renia, KitKatka, Małgosia.... ) i reszta, których nie wymieniłam... Buziole i pozdrowionka serdeczne:):):)
Damy radę :)
...Ja tylko na momencik, na chwilunię... Niestety w dalszym ciagu nie mam dostępu swobodnego do internetu - bo tylko w pracy,a wiadomo, jak to jest, rozpisywać się nie mogę, tyle, co po kryjomu;) staram się Was czytać na bieżąco i kibicować w miarę możliwości:)
...A u mnie jakoś do przodu leci to życie... Schudnać nie potrafię w dalszym ciagu:(((... buuuu..;)... 3 kilo stracę - to je po jakimś czasie nadrobię... masakra...Ale się już tak nie przejmuję, bo muszę najpierw własne życie doprowadzić do równowagi - to myślę,że dalej już będzie tylko z górki... Przede mną rozwód... Prawie "ex" wyczynia różne numery... esy wipisuje raz, że kocha, raz,że nienawidzi i idzie się zabić, to znowu,że dziecko nie jest jego...Oczywiście alimentów nie płaci... No cóż... ja już się uodporniłam prawie;)... A do tego mam "światełko w tunelu" iiiiii... ;).... już się tak nie przejmuję tym wszystkim...;):):)
Będzie dobrze!!!!:) ...
A tym czasem chcę Wam Kochane na te Święta życzyć wytrwałości, radości, spokoju, uśmiechu i słoneczka!!!:) Radosnego, rodzinnego świętowania i smacznego jajeczka (z majonezem light;) ...
Wpadłam na momencik popatrzeć co u Was i podziękować za komentarze pod poprzednim wpisem:)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję Kochane za wsparcie:)
Dużo mi to daje, bo po malutku otwieram się na "nowe"... czuję jakąś nowa siłę i czuję, że dam radę... oby te przeczucia się spełniły, bo ja to taki niedowiarek jestem i jeszcze nic mi się do końca nie udało...
Trzymajcie się cieplutko w ten zimoooowy dzień:)
...jak zobaczyłam się na zdjęciach, które W KOŃCU zrzuciłam na kompa toooo....łoooosz w mordę jeża... grubas do potęgi:/..nie wiem ile ważę,ale boję się stanąć na wagę:/ - więc to mówi samo za siebie, jak widzicie...Zdjęć to w ogóle unikam od jakiegoś roku...
...ale nic - sama się do tego doprowadziłam, więc sama muszę z tego wyjść!!!...
...W moim życiu sytuacja dalej niestabilna... Sama jestem z Małym... Ciągły brak kasy dołuje do potęgi...Do tego ciągłe robienie na złość przez mojego JeszczeMęża...:/
No nie jest lekko, ale staram się nie poddawać... Teraz moim celem jest w końcu zabrać się za siebie i myśleć o sobie oraz o Syneczku i byle do przodu,jak to zawsze sobie powtarzam:)
Zaraz spróbuję dodać jakieś zdjęcie, by moje dziewczynki znajome miały jakieś o mnie wyobrażenie..;)
Kurczaki - ta V to uzależnia serio i takie kochane są tu girls:)
Mam też nadzieję, że większe "ujawnienie się" coś mi jednak pomoże w tej mojej walce!
Niestety nie mam internetu w domu i tylko w pracy mogę tu zaglądać,co wiąże się z tym, z enie mam tak czasu pisać o sobie i dokładnie czytać Was:(((... Ale mam nadzieję, że może kiedyś dorobie się netu i nowego kompa w domu!Bo póki co, to za duży wydatek i obciążenie dla mnie...
Uciekam już, bo czas goni:/Pozdrawiam i całuję Was mocniutkoooo!:)
Życzonka naaaaajserdeczniejsze świąteczne:)
WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANE!!!
______________ ../\..
____________ __>_<_
_____________Ѽ.\
___________;->( ɕѼ Ҩ .
___________@.♥ '(█) ♥ *$
________Ѽ "( ()♥t (Ѽ)o*♥*
_______(█),-♥.-Ѽ _Q@,0 ɕ(█)
____________>o*o
_________o`-.♥.-
______♥.'`Ѽ ♥ *Ѽ ɕҨ ‘♥ @`-.)
____Ѽ o (█). @* '-@Ѽ ’Q.*(█)’Ѽ
__________Ѽ -♥-'Ѽ ♥._ Ѽ
_______@.♥ '*Q ♥ *(█), @.♥ '*
___.♥' @ _ ɕ♥ _.-'~♥-. @ ´(♥)`-*.o
__.(█)* ♥ ..-' (Ѽ) o *.(Ѽ) 0 *(█)`)
_________(Ѽ ) '-._♥__(Ѽ)@
____;--♥' ♥Ҩ 0‘(Ѽ) Q o *♥ * Ѽ ♥
___ * (Ѽ)._♥__* .Q.~ ♥- ♥Ҩ. 0 () Q ♥*'.
_(█)* ♥ *‘ o * ♥ _(█)Q~ ♥Ҩ __Ѽ♥__(█)
_______________/
Staropolskim obyczajem, gdy w Wigilię gwiazda wstaje, Nowy Rok zaś cyfrę zmienia, wszyscy wszystkim ślą życzenia...
Przy tej pięknej sposobności i ja życzę Wam radości,aby Wszystkim się darzyło,z roku na rok lepiej było...
Po prostu radosnych, spokojnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia oraz spełnienia wszelkich marzeń, wszelkich posatnowień i założeń i zdróweczkaaaaa i sukcesów i WSZYSTKIEGO NAAAJPIĘKNIEJSZEGO dla wszystkich moich Kochanych Vitalijek (Zoyeczka, Monisia, Marta, Caro, WooHoo, jolajola, tarantula, pollla, Małgośka39, Akula, Martynka, ewajelly..., gwiazdolinka, renia, Krecza, Litty, Kenzo, konnaczynka, magdalenag..., kitkatka, Cura..., Siaska, agacina81, hefalump..., ... ... ...), dla wszystkich moich Znajomych i Girls z ulubionych pamiętniczków ORAZ WASZYCH RODZIN!!! :):****
*za zgodą Aniki - dziękuję Kochana i łączę się "w bólu"... :)
"Czytam was kochane.
Dopinguję z całego serca.
Sama nie robię nic. Dosłownie NIC wielkie puste Nic...
Dopadła mnie depresja.
Zmuszam sie do wstania
zmuszam sie do pójscia do pracy
zmuszam się do pracowania
odbieram dzieci
i przestaję sie zmuszac
nie robię NIC
zmuszam się do zrobienia kolacji dla dzieci (*dla dziecka)
i znów przestaje sie zmuszać
Aż do rana....
Tak wygląda ostatnio moje zycie . Jedno wielkie NIC
pustka
samotnośc
beznadzieja
NICOŚĆ ... "
Tak dokładnie się czuję - tak, jak Anika ...
...Tyję...Waga w okolicach 80-tki... tragedia jedna wielka... choć nie obżeram się jakoś, tylko ruchu zero...
...depresja... brak poczucia bezpieczeństwa...
...na początku listopada czeka mnie rozprawa alimentacyjna... mąż jeszcze wielce obrażony... nic do niego nie dociera - jaką krzywdę wyrządził rodzinie...
....jestem w totalnej rozsypce... tylko konieczność chodzenia do pracy jakoś mnie trzyma - muszę zarabiać, bo mam kredyt na głowie na 30 lat...
...nawet do Małego nie mam cierpliwości... :(:(:((((((((((((((((
...dlatego też milczę i już sama nic nie wiem...
...kiedy skończy sie ta zła passa!!!!???... kiedyś musi się los odwrócić...
...trzymajcie kciuki...