pewnie się coś niedobrego dzieje skoro nic nie piszesz w swoim pamiętniku...
Ciachoooo
19 sierpnia 2010, 22:55
od dawna śledziłam Twoje wpisy, nawet wtedy gdy nie miałam jeszce konta... i po prostu czekałam na Twój każdy nowy wpis, bo wydawało mi się to wszystko takie piekne co cie spotkało, że w koncu znalazłas szczęscie po wszystkich cierpieniach jakie musiałaś przeżyc, a tu nagle gdy zobaczyłam ten wpis, łzy mi do oczu podeszły... ale myśle, że wszytko ułoży się na twoją korzysć, w końcu na to zasługujesz. Trzymam kciuki za Ciebie zebyś wytrzymała te chwile;*
MissHepburn
19 sierpnia 2010, 16:26
Smutno mi strasznie, bo czytając Waszą historię, liczyłam na happy end ... MOże jeszcze się opamięta, ale zapomnieć o Twoich urodzinach, bo wróciła ex ? Przecież świata poza Tobą i Twoją córcią nie widział, a teraz ...
Nie wiem, co Ci napisać, najważniejsze, ze macie sibie z córcią nawzajem, ze idzie Ci świetnie na studiach i z dietą też. Jesli T. nie umie docenić tego, co ma, to tylko i wyłącznie jego strata. Ale smutne, ze nie pamięta, ze krzywdzi i Ciebie i dziecko ...
Trzymaj się, będzie lepiej :)
Katarzynkaa89
18 sierpnia 2010, 21:46
3mam kciuki i mam nadzieje ze wszystko zakończy się happy endem;) pozdrawiam
cropka
18 sierpnia 2010, 20:58
Dopiero się zarejestrowałam, nie miałam więc okazji czytać Twojego pamiętnika od początku. Przeczytałam część historii i szczerze Ci gratuluję silnej woli i jej efektów.
Przede wszystkim nie pozwól by problemy zaprzepaściły ten wysiłek. Ja niestety dopiero doszłam do siebie (wagowo i psychicznie) po rozstaniu w styczniu. Skup się teraz na swoim celu i na córeczce, a życie musi się ułożyć wreszcie po Twojej myśli!!!
Przede wszystkim musisz uwierzyć własną wartość!!! Nie porównuj się do jakiejś chudej dziewczyny!!! Jesteś na pewno wspaniałą mamą, fajną osobą, wiele już osiągnęłaś i na pewno jeszcze więcej osiągniesz. I jestem pewna, że za jakiś czas z uśmiechem spojrzysz w lustro i nie będziesz czuła się gorsza!!!
swinecka88
18 sierpnia 2010, 19:20
Kochanie,jak tylko cos sie zmieni ,to pisz nam od razu,bo strasznie sie martwimy o Ciebie... ja nic z tego nie rozumiem :(
ewcia.o
18 sierpnia 2010, 17:32
myslalam ze cos nowego napiszesz, a tu dalej cisza ..... 3maj sie ... glowa do gory ....
pozdrawiam serdecznie
lollipopp
18 sierpnia 2010, 15:25
Napisz co u Ciebie ... wszystko w porządku ? Pzdr.;)
FetiFet
18 sierpnia 2010, 15:19
Kochana Aniu jak możesz to skrobnij czy coś się zmieniło, co u Ciebie my cały czas czekamy i się martwimy:(
ula74
18 sierpnia 2010, 14:45
Też uważam , że powinnaś zachować spokój, niepotrzebnie go prosiłas , żeby nie szedł na to spotkanie. A tak w ogóle to nie za bardzo mi sie to wszystko podoba . Uważam , że to wszystko było za szybko, to proponowanie wspólnego mieszkania po tak krótkiej znajomosći - dobrze , że się nie zgodziłaś. Aniu , wydawałaś mi się silną kobietą , ale to chyba tak do końca nie jest, nie uzalezniaj swojego szczęścia od mężczyzny. Rozumiem , że to bardzo przeżywasz , ale świat się nie kończy na Tomku. I nie wiem dlaczego- mam nadzieję , że się mylę , ale nie za bardzo " leży " mi ten Tomek - taki za bardzo harlekinowy jest.i tak jak pisałam , za szybkie tempo , tym bardziej , że masz dziecko i powinnas sie 5 razy zastanowić , zanim wprowadzisz kogoś do wlasnego życia , bo potem są takie sytuacje jak są tzn. że Oliwia pyta kiedy Tomek przyjdzie. I jeszcze jedno nie trzymaj nas w niepewności i napisz co u ciebie , to nie musi być długi wpis -ale dużo osób czeka na tę wiadomosc i uważam , że jesteś im coś winna . a ja trzymam za Ciebie kciuki, żeby się ułożyło tak jak sobie zyczysz i jak najbardziej jesteś godna miłości, ale musisz uwierzyć w siebie . Trzymaj sie pa
mhalina
18 sierpnia 2010, 11:39
wskazany maksymalny spokój, nie wiesz co się dzieje po tej drugiej stronie. On też może boleśnie przechodzi to spotkanie, moze jakieś sprawy musi wyjaśnic ze swoją była aby mieć święty spokój? Czekaj spokojnie co ma być to będzie, niektóre potwory takie są, że jak mają to nie szanuja a jak jakaś inna to uszanuje to robią wszystko aby "jego" odzyskać. Miłość jest niebezpieczna i wymagająca ale korzyści z niej jeszcze większe - dasz radę!!!!!!
Bas20
18 sierpnia 2010, 11:23
Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży. Jesteś dla mnie wzorem!!! Bedzie dobrze!!!!!!!!!
najpierw złożę życzenia urodzinowe wszystkiego naj naj lepszego :DDDD a co do związku to sama nie wiem co bym zrobiła może zadzwoń do niego lub na pisz eske ja bym nie wytrzymałą tak zaraz bym cos do niego na pisała choć by nawet .... hej zapomniałeś o mnie czy cos takiego,,, dasz radę zadzwoń lub na pisz na pweno wszystko się ułoży bede do ciebie zaglądać od dzis Pozdrawiamm Aniu z zielonego wzgórza :******
agnes811
18 sierpnia 2010, 10:45
Dasz radę, w każdym związku zdarzają się gorsze chwile. Zasługujesz na prawdziwą miłość, wierzę że się uda . Walcz o tę miłość. Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie tej sytuacji. Pozdrawiam.
Martha89
18 sierpnia 2010, 09:40
nie wiem co to za syndrom byłych dziewczyn ;/ zostawiają faceta, mają go w dupie a jak tylko zobaczą, że układa sobie z kimś innym życie to na siłę muszą udowodnić, że wystarczy pstryknięcie palcami a on od razu do nich przyleci ;/ nie mogę tego pojąć.. najsmutniejsze jest to, że mężczyźni tego nie widzą i dają sobą tak manipulować. ECH.. znam z autopsji to o czym piszesz, trzymam kciuki żeby u was to się pomyślniej rozwiązało Pozdrawiam :)
tyniulka
18 sierpnia 2010, 07:47
Od poczatku kibicuje Waszej milosci! A Tomek jest na tyle inteligentnym facetem, ze nie pozwoli sie omamic kobiecie ktora go juz raz zawiodla! Trzymam kciuki za dobre zakonczenie tej sytuacji. Trzymaj sie cieplutko! PS: Ja na Twoim miejscu wprowadzilabym sie do Tomka - jesli On tego chce i sam CI to zaproponowal to znaczy, ze traktuje Was bardzo powaznie! Buziaki
a ja mysle,ze on potrzebuje teraz chwili.nie odezwal sie dlatego,zemusi sobie ,,cos" poukdladac.wiem,ze to brzmi nonnsenswanie,a tymbardziej,ze to byly Twoje urodziny..ale mysle,ze yak jesy z jego strony.ale dobrze robiwsz,nie naciskaj,daj czas.wszytskosie dobrze ulozy,tak mysle:*:*:*
pikej
18 sierpnia 2010, 00:36
a ja uważam, że powinnaś zadzwonić i zapytać co jest grane - ale tak silnie, zdecydowanie, bez żadnych szlochów czy lamentów, bo się może zrazić. bądź twarda i zapytaj co się dzieje, czy może nie zapomniał Cię o czymś poinformować, bo nie wiesz za bardzo co o tym myśleć. To że masz więcej kilogramów od tej całej Dagmary nie oznacza, że masz się stawiać na skreślonej pozycji! A może z nią coś jest nie tak i on próbuje jej tylko pomóc. Nie płacz póki nie wiesz co się dzieje. Grunt to rozmowa i wyjaśnienie spraw, nie pozwól na niedopowiedziane historie, po prostu spokojnie zapytaj. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło. ;)
beatita
18 sierpnia 2010, 00:03
Jestes super, masz taka silna wole, ze Cie podziwiam.Jak nie ten to bedzie inny lepszy. Jestes tego warta!!!!!! Masz swoj cel i dziecko i nie zalamuj sie byle czym;)
kasiaczekd
18 sierpnia 2010, 00:01
Aneczko, co ma być to będzie, po tym co opisywałaś wcześniej nie wierzę, że on tak po prostu wyrzucił by Ciebie i Twoją córeczkę z serca, musiałby go nie mieć, a w to też nie wierzę. Musisz być silna i nie zabraniać mu, mozesz mu powiedzieć, że jest Ci przykro, że to psrawia Ci ból i wtedy niech zdecyduje czy ma sens się z nią spotykać. Choć myślę, że może wcale więcej się nie spotkają. Zapomniał o Twoich urodzinach....nie przejmuj się tak bardzo, może też był przejęty? Pamiętaj, że musisz być silna przed nim i dla siebie! Bo taką Cie przecież poznał, jak miałaś najgorsze za sobą!
Wiesz, już pisałam, że mojego męża poznałam tak jak Ty Tomka, dokładnie był taki sam przebieg, szybko zamieszkaliśmy razem, tyle, że to on się do mnie wprowadził! za nim poznał mnie był przez 1,5 roku sam, rozstał się po 6 latach! i jakie było moje zdziwienie gdy powiedział mi, że ze swoją byłą się przyjaźnią i czasem idą na kawę? Jesteśmy ze sobą 3 lata, a oni byli może ze 4 razy na kawie, zawsze wtedy ściska mnie w żołądku, ale zaciskałam zęby, bo przecież nie mam prawa mu dyktować z kim ma się przyjaźnć? Wytłumaczył mi, że spędzili ze sobą kawał czasu i nie potrafi się odciąć, a ja tego nie wymagałam, choc przyznaję byłam zazdrosna :) za każdym razem gdy ją widział, mówił, że nie mają o czym rozmawiać, że ta znajomość poprostu umiera śmiercią naturalną, a teraz Ona wróciła do wrocławia, niedługo wychodzi za mąż i wszystko jest ok!
Daj mu szansę i poczekaj co się wydarzy, nie przekreślaj tego, poczekaj na to co jeszcze przyniesie Ci los, a wierzę, że będzie dobrze. Aniu, było Wam fajnie, a to inteligentny facet, po co miałby to psuć? bo co, bo tamta ma wcięcie w tali? i co z tego!!! Ty masz piękne serce! Buziaki i uściski.
ewemeralda
20 sierpnia 2010, 10:02pewnie się coś niedobrego dzieje skoro nic nie piszesz w swoim pamiętniku...
Ciachoooo
19 sierpnia 2010, 22:55od dawna śledziłam Twoje wpisy, nawet wtedy gdy nie miałam jeszce konta... i po prostu czekałam na Twój każdy nowy wpis, bo wydawało mi się to wszystko takie piekne co cie spotkało, że w koncu znalazłas szczęscie po wszystkich cierpieniach jakie musiałaś przeżyc, a tu nagle gdy zobaczyłam ten wpis, łzy mi do oczu podeszły... ale myśle, że wszytko ułoży się na twoją korzysć, w końcu na to zasługujesz. Trzymam kciuki za Ciebie zebyś wytrzymała te chwile;*
MissHepburn
19 sierpnia 2010, 16:26Smutno mi strasznie, bo czytając Waszą historię, liczyłam na happy end ... MOże jeszcze się opamięta, ale zapomnieć o Twoich urodzinach, bo wróciła ex ? Przecież świata poza Tobą i Twoją córcią nie widział, a teraz ... Nie wiem, co Ci napisać, najważniejsze, ze macie sibie z córcią nawzajem, ze idzie Ci świetnie na studiach i z dietą też. Jesli T. nie umie docenić tego, co ma, to tylko i wyłącznie jego strata. Ale smutne, ze nie pamięta, ze krzywdzi i Ciebie i dziecko ... Trzymaj się, będzie lepiej :)
Katarzynkaa89
18 sierpnia 2010, 21:463mam kciuki i mam nadzieje ze wszystko zakończy się happy endem;) pozdrawiam
cropka
18 sierpnia 2010, 20:58Dopiero się zarejestrowałam, nie miałam więc okazji czytać Twojego pamiętnika od początku. Przeczytałam część historii i szczerze Ci gratuluję silnej woli i jej efektów. Przede wszystkim nie pozwól by problemy zaprzepaściły ten wysiłek. Ja niestety dopiero doszłam do siebie (wagowo i psychicznie) po rozstaniu w styczniu. Skup się teraz na swoim celu i na córeczce, a życie musi się ułożyć wreszcie po Twojej myśli!!! Przede wszystkim musisz uwierzyć własną wartość!!! Nie porównuj się do jakiejś chudej dziewczyny!!! Jesteś na pewno wspaniałą mamą, fajną osobą, wiele już osiągnęłaś i na pewno jeszcze więcej osiągniesz. I jestem pewna, że za jakiś czas z uśmiechem spojrzysz w lustro i nie będziesz czuła się gorsza!!!
swinecka88
18 sierpnia 2010, 19:20Kochanie,jak tylko cos sie zmieni ,to pisz nam od razu,bo strasznie sie martwimy o Ciebie... ja nic z tego nie rozumiem :(
ewcia.o
18 sierpnia 2010, 17:32myslalam ze cos nowego napiszesz, a tu dalej cisza ..... 3maj sie ... glowa do gory .... pozdrawiam serdecznie
lollipopp
18 sierpnia 2010, 15:25Napisz co u Ciebie ... wszystko w porządku ? Pzdr.;)
FetiFet
18 sierpnia 2010, 15:19Kochana Aniu jak możesz to skrobnij czy coś się zmieniło, co u Ciebie my cały czas czekamy i się martwimy:(
ula74
18 sierpnia 2010, 14:45Też uważam , że powinnaś zachować spokój, niepotrzebnie go prosiłas , żeby nie szedł na to spotkanie. A tak w ogóle to nie za bardzo mi sie to wszystko podoba . Uważam , że to wszystko było za szybko, to proponowanie wspólnego mieszkania po tak krótkiej znajomosći - dobrze , że się nie zgodziłaś. Aniu , wydawałaś mi się silną kobietą , ale to chyba tak do końca nie jest, nie uzalezniaj swojego szczęścia od mężczyzny. Rozumiem , że to bardzo przeżywasz , ale świat się nie kończy na Tomku. I nie wiem dlaczego- mam nadzieję , że się mylę , ale nie za bardzo " leży " mi ten Tomek - taki za bardzo harlekinowy jest.i tak jak pisałam , za szybkie tempo , tym bardziej , że masz dziecko i powinnas sie 5 razy zastanowić , zanim wprowadzisz kogoś do wlasnego życia , bo potem są takie sytuacje jak są tzn. że Oliwia pyta kiedy Tomek przyjdzie. I jeszcze jedno nie trzymaj nas w niepewności i napisz co u ciebie , to nie musi być długi wpis -ale dużo osób czeka na tę wiadomosc i uważam , że jesteś im coś winna . a ja trzymam za Ciebie kciuki, żeby się ułożyło tak jak sobie zyczysz i jak najbardziej jesteś godna miłości, ale musisz uwierzyć w siebie . Trzymaj sie pa
mhalina
18 sierpnia 2010, 11:39wskazany maksymalny spokój, nie wiesz co się dzieje po tej drugiej stronie. On też może boleśnie przechodzi to spotkanie, moze jakieś sprawy musi wyjaśnic ze swoją była aby mieć święty spokój? Czekaj spokojnie co ma być to będzie, niektóre potwory takie są, że jak mają to nie szanuja a jak jakaś inna to uszanuje to robią wszystko aby "jego" odzyskać. Miłość jest niebezpieczna i wymagająca ale korzyści z niej jeszcze większe - dasz radę!!!!!!
Bas20
18 sierpnia 2010, 11:23Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży. Jesteś dla mnie wzorem!!! Bedzie dobrze!!!!!!!!!
KAROLKA29
18 sierpnia 2010, 11:19najpierw złożę życzenia urodzinowe wszystkiego naj naj lepszego :DDDD a co do związku to sama nie wiem co bym zrobiła może zadzwoń do niego lub na pisz eske ja bym nie wytrzymałą tak zaraz bym cos do niego na pisała choć by nawet .... hej zapomniałeś o mnie czy cos takiego,,, dasz radę zadzwoń lub na pisz na pweno wszystko się ułoży bede do ciebie zaglądać od dzis Pozdrawiamm Aniu z zielonego wzgórza :******
agnes811
18 sierpnia 2010, 10:45Dasz radę, w każdym związku zdarzają się gorsze chwile. Zasługujesz na prawdziwą miłość, wierzę że się uda . Walcz o tę miłość. Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie tej sytuacji. Pozdrawiam.
Martha89
18 sierpnia 2010, 09:40nie wiem co to za syndrom byłych dziewczyn ;/ zostawiają faceta, mają go w dupie a jak tylko zobaczą, że układa sobie z kimś innym życie to na siłę muszą udowodnić, że wystarczy pstryknięcie palcami a on od razu do nich przyleci ;/ nie mogę tego pojąć.. najsmutniejsze jest to, że mężczyźni tego nie widzą i dają sobą tak manipulować. ECH.. znam z autopsji to o czym piszesz, trzymam kciuki żeby u was to się pomyślniej rozwiązało Pozdrawiam :)
tyniulka
18 sierpnia 2010, 07:47Od poczatku kibicuje Waszej milosci! A Tomek jest na tyle inteligentnym facetem, ze nie pozwoli sie omamic kobiecie ktora go juz raz zawiodla! Trzymam kciuki za dobre zakonczenie tej sytuacji. Trzymaj sie cieplutko! PS: Ja na Twoim miejscu wprowadzilabym sie do Tomka - jesli On tego chce i sam CI to zaproponowal to znaczy, ze traktuje Was bardzo powaznie! Buziaki
paulinka40
18 sierpnia 2010, 03:08a ja mysle,ze on potrzebuje teraz chwili.nie odezwal sie dlatego,zemusi sobie ,,cos" poukdladac.wiem,ze to brzmi nonnsenswanie,a tymbardziej,ze to byly Twoje urodziny..ale mysle,ze yak jesy z jego strony.ale dobrze robiwsz,nie naciskaj,daj czas.wszytskosie dobrze ulozy,tak mysle:*:*:*
pikej
18 sierpnia 2010, 00:36a ja uważam, że powinnaś zadzwonić i zapytać co jest grane - ale tak silnie, zdecydowanie, bez żadnych szlochów czy lamentów, bo się może zrazić. bądź twarda i zapytaj co się dzieje, czy może nie zapomniał Cię o czymś poinformować, bo nie wiesz za bardzo co o tym myśleć. To że masz więcej kilogramów od tej całej Dagmary nie oznacza, że masz się stawiać na skreślonej pozycji! A może z nią coś jest nie tak i on próbuje jej tylko pomóc. Nie płacz póki nie wiesz co się dzieje. Grunt to rozmowa i wyjaśnienie spraw, nie pozwól na niedopowiedziane historie, po prostu spokojnie zapytaj. Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby wszystko się ułożyło. ;)
beatita
18 sierpnia 2010, 00:03Jestes super, masz taka silna wole, ze Cie podziwiam.Jak nie ten to bedzie inny lepszy. Jestes tego warta!!!!!! Masz swoj cel i dziecko i nie zalamuj sie byle czym;)
kasiaczekd
18 sierpnia 2010, 00:01Aneczko, co ma być to będzie, po tym co opisywałaś wcześniej nie wierzę, że on tak po prostu wyrzucił by Ciebie i Twoją córeczkę z serca, musiałby go nie mieć, a w to też nie wierzę. Musisz być silna i nie zabraniać mu, mozesz mu powiedzieć, że jest Ci przykro, że to psrawia Ci ból i wtedy niech zdecyduje czy ma sens się z nią spotykać. Choć myślę, że może wcale więcej się nie spotkają. Zapomniał o Twoich urodzinach....nie przejmuj się tak bardzo, może też był przejęty? Pamiętaj, że musisz być silna przed nim i dla siebie! Bo taką Cie przecież poznał, jak miałaś najgorsze za sobą! Wiesz, już pisałam, że mojego męża poznałam tak jak Ty Tomka, dokładnie był taki sam przebieg, szybko zamieszkaliśmy razem, tyle, że to on się do mnie wprowadził! za nim poznał mnie był przez 1,5 roku sam, rozstał się po 6 latach! i jakie było moje zdziwienie gdy powiedział mi, że ze swoją byłą się przyjaźnią i czasem idą na kawę? Jesteśmy ze sobą 3 lata, a oni byli może ze 4 razy na kawie, zawsze wtedy ściska mnie w żołądku, ale zaciskałam zęby, bo przecież nie mam prawa mu dyktować z kim ma się przyjaźnć? Wytłumaczył mi, że spędzili ze sobą kawał czasu i nie potrafi się odciąć, a ja tego nie wymagałam, choc przyznaję byłam zazdrosna :) za każdym razem gdy ją widział, mówił, że nie mają o czym rozmawiać, że ta znajomość poprostu umiera śmiercią naturalną, a teraz Ona wróciła do wrocławia, niedługo wychodzi za mąż i wszystko jest ok! Daj mu szansę i poczekaj co się wydarzy, nie przekreślaj tego, poczekaj na to co jeszcze przyniesie Ci los, a wierzę, że będzie dobrze. Aniu, było Wam fajnie, a to inteligentny facet, po co miałby to psuć? bo co, bo tamta ma wcięcie w tali? i co z tego!!! Ty masz piękne serce! Buziaki i uściski.