Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dlaczego wróciłam?


Po Waszych komentarzach i wiadomościach prywatnych widzę, że sporo osób pamięta mnie jeszcze z samego początku mojej bytności tu. Wiele z Was wraca do tego, co wtedy przechodziłam i z czym się borykałam. To prawda, dużo złego za mną. Ale minęło praktycznie od tego czasu 10 lat. Schudłam 52 kg, poznałam mężczyznę, skończyłam studia, mam bardzo satysfakcjonującą mnie pracę, odzyskałam wagę. I wróciłam tu po tych 10 latach, bo to miejsce i dużo życzliwych ludzi, których wsparcie tu zyskałam byli autorami mojej wielkiej siły do przemiany. Metamorfoza dokonała się i dokona także i tym razem. Znów schudnę, to miejsce bardzo mnie motywuje, wprowadza jakąś formę dyscypliny, którą wybrałam sobie sama. Chcę motywować się razem z ludźmi, ale także ich wspierać.

Ale żeby nie było tak słodko musi być i łyżka dziegciu w tej beczce miodu. Chcę w tym momencie napisać o powodach mojego odejściach. Otóż zauważyłam taką prawidłowość: w momencie, gdy moja sytuacja była opłakana (otyła pozostawiona przez zdradzającego męża samotna matka, która zamknęła się w domu przed całym światem) miałam na tym portalu niesamowity ogrom wsparcia, zainteresowania, rad, dopingu i ludzkiej życzliwości. Z każdym kolejnym postępem ubywało grono wsparcia. Miałam wrażenie (być może subiektywne), że każdy sukces powoduje odwracanie się ode mnie moich życzliwych obserwatorów. Idealnie sprawdza się tu zasada: przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale wówczas, gdy odnosimy sukcesy. Wiecie moi mili, łatwo się współczuje komuś, kto jest w gorszej sytuacji od nas. Śledzi się wówczas jego losy, patrzy, jak hartuje go życie, pociesza, daje dobre rady. Jednak życie pokazało mi, że najlepszym sprawdzianem przyjaźni jest sytuacja, gdy obserwujemy reakcję przyjaciół na nasze powodzenie (bez względu na obszar życia).

Nie brakowało od części społeczności Vitalia kolejnych przykrości. Ba, nawet zostałam posądzona o to, że jestem jednym z administratorów tej strony i opisuję tu zmyśloną historię, aby, jak to się wyrażono, "przysporzyć popularności portalowi". Przykre to było, bo ani ten portal nie potrzebuje popularności, ani ja nie miałabym na tamtą chwilę czasu, ani fantazji, by tworzyć tu jakieś historie. Szczytem wszystkiego była reakcja wielu osób, gdy zareagowałam na obrzydliwy hejt i stanęłam w obronie jednej z dziewczyn, której udało się dużo schudnąć i po przemianie poznać kogoś. Żądania hejtujących względem tej dziewczyny były straszne: "pokaż tego gościa, którego rzekomo masz", "pokaż, jak wygląda Twoja skóra po zrzuceniu tylu kilosów", "rozbierz się i dawaj zdjęcia do pamiętnika". Nie wytrzymałam, zdecydowałam się ująć za tą dziewczyną. Najpierw zrobiłam ostry w przekazie wpis, a po tym zawiesiłam swoją bytność tu. Nie mówię, że wszystkich mierzę równą miarą. Zostało mnóstwo fajnych osób, które faktycznie zaniepokoiło moje odejście, powody. Dostawałam ogrom wiadomości prywatnych, każdemu starałam się odpisać, choć wciąż przychodziły nowe wiadomości. Przez ten czas skupiłam się na życiu rodzinnym, rozwijałam się zawodowo. 

Pierwsza próba powrotu była tego roku na wiosnę. Ale skończyło się na jednym wpisie. Potem któregoś grudniowego dnia usiadłam, zalogowałam się i zobaczyłam, że dostałam zaproszenie od Sofijaaa. Bardzo ciekawy pamiętnik, waga zbliżona do mojej - pomyślałam "przyjmuj zaproszenie i rób pierwszy wpis - czas wrócić na właściwe tory". Ktoś mądry powiedział, że odchudzanie i siła do niego rodzi się w głowie. No właśnie, u mnie też tak jest. Urodziło się i wiem, że to ten moment.

Trzymajta się Kochani i za powodzenie każdego trzymam kciuki !

  • cucciolo

    cucciolo

    30 grudnia 2019, 17:35

    Tez Cię pamietam i mocno trzymam kciuki z Twój powrót i sukces!

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      30 grudnia 2019, 17:39

      Bardzo dziękuję :-) Pozdrawiam mocno !

  • molly1986

    molly1986

    30 grudnia 2019, 14:02

    Czesc, Pamiętam Cię po opisie w zakładce o sobie.Jestem na Vitali tez dosyc dlugo.Fajnie że wróciłaś ja zaczynam walkę o mniejsza siebie już po sylwestrze.Trzymam za ciebie kciuki i zgadzam sie z tym że prawdziwych przyjaciół poznaje się po tym jak reagują na twoje sukcesy.Pozdrawia.

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      30 grudnia 2019, 15:26

      Miło, że mnie pamiętasz :-) Również trzymam kciuki i pozdrawiam cieplutko :-)

  • Kasia9292

    Kasia9292

    29 grudnia 2019, 22:24

    Tylko 5% osób, które schudly utrzymuje wagę.. Przykre, ale prawdziwe. Masz duże doświadczenie co zrobić i czego nie robić, jeśli chcesz dojść do wymarzonej figury i tam zostać na zawsze.. Moja rada to skupić się na nawykach, takich które będziesz wstanie utrzymać do końca życia. Bo chcąc schudnac i to utrzymać jak znasz z audopsji trzeba zmian już na zawsze. Życzę powodzenia i trzymam kciuki 🤞

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      30 grudnia 2019, 15:28

      Cenny komentarz Kasiu. Bardzo CI za niego dziękuję :-) Pozdrawiam ciepło :-)

  • annna1978

    annna1978

    29 grudnia 2019, 19:02

    Ja sie zawsze cieszę jak komuś się układa:))) ale z ludźmi tak juz jest- zostaną tylko ci z ktorymi nam po drodze...

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      30 grudnia 2019, 15:45

      I tak trzymaj Aniu :-) Pozdrawiam ciepło!

  • wojtekewa

    wojtekewa

    29 grudnia 2019, 17:57

    Masz rację, kiedy zaczyna mam się coś układać, nasi dobrzy znajomi i przyjaciele zaczynają się ulatniać, nie dzielą już z nami naszej radości tylko zachowują się jakby mam zazdrościli. A przecież osiągamy nasze małe sukcesy swoją ciężka pracą i wyrzeczeniami. Liczę na Twoje wsparcie a Tobie gratuluję, że wróciłaś.

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      30 grudnia 2019, 15:46

      Będę Cię wspierać, jak tylko potrafię :-) Buziaki i pozdrawiam cieplutko!!!

  • posredniczka

    posredniczka

    29 grudnia 2019, 17:17

    Powodzenia!! Trzymam kciuki, żeby i tym razem się udało.

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      30 grudnia 2019, 15:47

      Dziękuję pięknie :-) Pozdrawiam :-)

  • moniaf15

    moniaf15

    29 grudnia 2019, 16:45

    No to powodzenia!!! To prawda z przyjaciółmi... niestety..

    • PomocyAnia141

      PomocyAnia141

      30 grudnia 2019, 15:47

      Dziękuję serdecznie Moniu :-) Pozdrawiam :-)