Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hurra! Przetrwałam sobote


Pierwszy sukces. Udało mi się dziś wygrać z potworem i kompletnie nic nie podżerać. O dziwo, przyszło mi to całkiem łatwo, w stosunku do tego co przydarzało mi się wcześniej. Oby tak dalej. 

Co prawda jutro czeka mnie rodzinny obiad. Dobrze że sama go ugotuje i postaram się go mocno odchudzić. Najbardziej jednak kusi mnie ciasto szpinakowe w lodówce. Jutro, jeden kawałek, zamiast II śniadania i na tym koniec. :-D 

  • wojtekewa

    wojtekewa

    10 lutego 2019, 18:10

    Za mną chodzi ciasto marchewkowe, ale wiem, że na jednym kawałku by się nie skończyło bo zawsze znalazłabym usprawiedliwienie dla następnego. Pozdrawiam

  • paulavita

    paulavita

    9 lutego 2019, 23:53

    Oby tylko jutro też nie było żadnych pokus :) u mnie w miarę jedzenie zaplanowane, wystarczy tylko jakoś je dobrze rozplanować, żeby nie być głodna i nie podjeść czegoś niechcący :D

  • Jola.06

    Jola.06

    9 lutego 2019, 22:24

    Gratulację, przyzwyczaisz się .... jeszcze trochę czasu :D ja sobie znajduję zajęcie tak by nie myśleć o tym co by zjeść. większość posiłków szykuję wieczór wcześniej, by były gotowe i nic innego nie podżerać.Będzie ok .... myślmy o celu a nie o jedzeniu :D

    • poprAniolek

      poprAniolek

      9 lutego 2019, 22:37

      Pierwsze koty za płoty xD

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    9 lutego 2019, 21:02

    Brawo ;) mi też się udało przetrwać sobotę. Boje się jutra. Ale musimy dać radę ! Powodzenia

    • poprAniolek

      poprAniolek

      9 lutego 2019, 21:19

      Trzymam kciuki za nas obie.

  • Moonlicht

    Moonlicht

    9 lutego 2019, 20:12

    U mnie też sobota bez obżarstwa i bez alkoholu :D ciasto szpinakowe to te "leśne" z masą śmietanową?

    • poprAniolek

      poprAniolek

      9 lutego 2019, 20:16

      Dokładnie to. Uwielbiam je i wiem że jutro muszę się pilnować żeby nie popłynąć.