Jutro planuję detox.
Muszę wrócić.
Muszę trwać.
Muszę być chuda.
14 kilo za mną.
Spytałam dzisiaj swojego M:
-Widać, że schudłam?
-Tak.
-Widać, że schudłam?
-Tak.
-A jak, gdzie?
- Nooo, na twarzy trochę i spodnie masz jakby luźniejsze.
- Nooo, na twarzy trochę i spodnie masz jakby luźniejsze.
Myślałam, że go strzelę.
Spodni tych co kiedyś, już nie noszę. Zaczęłam wymieniać jakiś czas temu.
Jakoś zawiódł mnie.
Wiem, wiem, niby facet, czego od niego wymagać...
Może zauważy jak będą mi kości wszędzie wystawać!
Pragnę być obrzydliwie chuda!
wracam!
Dziękuję za ciepłe słowa i podtrzymywanie na duchu!
karolcia191993
28 kwietnia 2013, 23:34obrzydliwie ?? .. lepiej nie.. ładnie zarysowana figura - tak . ;) trzymam kciuki :*
Kisiala
28 kwietnia 2013, 21:30Dobrze kochana to ja za Ciebie trzymam kciuki ! ;**
Kisiala
28 kwietnia 2013, 21:01Ojjj tak paskudne jak cholera ! :< Haha oj kochana ja i woda caly dzien to chyba nie mozliwe a jutro mam jeszcze W-f w szkole i bieganie mnie czeka wiec w ogole bym nie miala energi, moze cos lekkiego ? :) bede jesc normalnie tylko mniej no i oczywiscie zadnych wafelek :D Ty tez cos sobie zjedz jutro, cos lekkiego zebys chociaz miala energie na start nowego tygodnia :)
ohhZiuta
28 kwietnia 2013, 20:20Rozbawił mnie Twój Mężczyzna tym Twoim chudnięciem na twarzy:)
Kisiala
28 kwietnia 2013, 20:18Ja tak samo , marzy mi sie chude ale to chude cialo zeby mi kosci lekko wystawaly,, niektorym to sie nie podoba ale mi jak najbardziej *.* Ja tak samo jutro znowu, musimy wytrwac kochana ;)