4 dni totalnego obżerania się i opijania.
Na śniadanie, obiad i kolacje:
Na śniadanie, obiad i kolacje:
alkohol, chipsy, białe pieczywo, czekolada itd.
Nie ważne.
Zbieram się.
Już jutro muszę dać sobie radę z tym wszystkim co się zdarzyło.
I koniecznie wrócić do ćwiczeń.
Czuję obrzydzenie do siebie.
Renfrii
6 maja 2013, 09:25U mnie to samo, ale trzeba walczyć koniec z obżarstwem!
PaniKompulsywna
6 maja 2013, 03:09Ja niestety ze stresem i problemami radzę sobie podobnie- obżarstwo. A przez to jeszcze większy dół... Zbieraj się i powodzenia:)
lolita1977
5 maja 2013, 23:54Mam dokładnie to samo!Przez weekend też poszalałam...ale od poniedziałku trzeba zacząć ostro działać...Powodzenia.Życzę dużo wiary i jeszcze więcej chęci :)) pozdrawiam