Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Cel osiągnięty - teoretycznie :P


Mam wielki zaszczyt poinformować, iż moja waga wskazała dziś 65kg.



Ale...

Nie cieszę się mocno, ze względu na kilka rzeczy, mianowicie:
-zaraz święta i trzeba będzie siedzieć przy stole jeść; nie mam jak uniknąć takiego jedzenia i będę czuła presje mamy, żebym jadła, jadła i jadłaaaa..... BUM!
-oczywiście ważę się z rana, bez ubrań, przed @ będę 100kg cięższa, chciałabym żeby waga wskazywała tyle nawet pod koniec dnia
-nie mam swoich wymarzonych 95 w biodrach..
-no i nogi ciągle grube
-w sumie to chcę jeszcze schudnąć


Macie może jakieś sposoby na odchudzenie łydek? Schudły oczywiście razem ze mną, ale dalej wyglądają jak serdelki, bleeeeh.

Wstaję rano, patrzę na termometr a tam 11 stopni! No ludzie..! 2 dni temu było -4..
Dziś ostatni dzień w pracy. Całe szczęście :) W końcu zasłużony urlop!

Miłego dnia Wam życzę,
Miłej pracy, szkoły i dużo siły na cały dzień :)

D.




  • angelisia69

    angelisia69

    18 grudnia 2015, 13:39

    to nie pochlaniaj calego stolu a skup sie na delektowaniu to napewno nie przytyjesz,pozatym mozna i w swieta pocwiczyc/pobiegac/pomaszerowac.Rodzinka do gardla ci jedzenia wpychac nie bedzie a dorosla juz jestes.

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    18 grudnia 2015, 09:05

    Teraz staraj się trzymać choc przez swieta ta wagę :) u mnie 65,4 :)