Jednak się złamałam. Przespałam się godzinkę jednak nie złagodziło to mojego zdołowanego nastroju, a może nawet spotęgowało go. Teraz czuję się tak bla, beznadziejnie.
Przed 17 wstałam i pierwsze co zrobiłam to zwróciłam się w stronę moich kochanych węglowodanów. Zjadłam 3 kanapki z białego pieczywa. Nie uważam tego za jakąś sromotną klęskę, bo nie dodałam masła do kanapki, a do chleba zjadłam chudą polędwicę i pomidora. No i uznałam, że ten wyskok potraktuję po prostu jako wcześniejszą i ciut bardziej kaloryczną kolację.
Nawet pocwiczyłam trochę. Tylko, że trochę to bardzo dobre określenie. Zrobiłam z 5 brzuszków i pokręciłam trochę biodrami. W sumie to się nawet za bardzo nie spociłam. Czy jest jakiś sposób aby przekonac się do cwiczeń, bo dla mnie wysiłek fizyczny to coś najgorszego co może byc :(
kelis1985
30 marca 2008, 14:49powodzenia i trzymam kciuki:)
biolga
29 marca 2008, 23:05Dobra muza, taka którą lubisz. NIe myślisz wtedy o zmęczeniu i spoceniu.
madzik1106
29 marca 2008, 20:46ćwiczenia to katorga :( ale ja za to włączam muzykę i tańczę.Może to Ci pomoże.W tancu też się chudnie :) a najlepiej tańczyć z ciężarkami wtedy ćwiczą też mięśnie rąk.Mi po 3 tygodniach pojawiły się nawet mięsnie na rękach, a nie miałam ich przez 4 lata :P Spróbuj, może Ci się to spodoba.Powodzenia :)
bogumila82
29 marca 2008, 20:43ja mam dokladnie takie samo podejscie do ciwczen...jak juz sie zmotywuje to zaraz po 3dniach porzucam...ale od 3 dni cwicze brzuszki , przysiady, i 5rodzajow cwiczen na piersi i ramiona z hantelkami wszystko po 10 powtorzen( bo po wiekszej ilosci mam zakwasy..) tak wiec zycze powodzenia i zapraszam do siebie;)
shanell
29 marca 2008, 20:42Musisz poprostu sie jakos zmotywowac pomysl ze dzieki cwiczeniom bedziesz miec ladna zgrabna figure to pomaga ;)
agatagrba
29 marca 2008, 20:38^^ moze wieczorne spacerki ro tez coś daje x) **ja tesh nie zabardzo lubie ćwiczyć ale coż codziennie robie 100 brzuszków