Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
delicje



Miałam ciężki dzień w pracy. Tyle roboty na wczoraj, że teraz już nawet nie wiem jak się nazywam. Ale nie wiem jak trudne warunki w pracy mogą usprawiedliwic zjedzenie 4 delicji i jednego rafaello :/

Dzisiaj pochłonęłam:
śniadanie: banan i 3 kanapki (ciemne pieczywo, ser żółty, pomidor)
II śniadanie: kanapka (ciemne pieczywo,ser żółty,ogórek) i jabłko
lunch: serek wiejski, banan, rafaello
obiad: wątróbka i sałata z oliwą z oliwek; a później 4 delicje (źleeeeeeee!!!!) i kawałek ananasa

obiad zjadłam godzinę temu a teraz siedzę i jestem głodna. głodna i zmęczona, a tyle papierkowej roboty na mnie jeszcze czeka w domu ;-(

A o 20 aerobik. Jeszcze uda bolą mnie po wtorkowym, a dziś znów trzeba będzie skakac. Ale trzeba się ruszac.

Tak myślę, że może wypadałoby się jutro zważyc. Ważyłam się już dawno, a czuję, że spodnie luźniejsze się zrobiły. Miałam to zrobic dziś rano, ale byłam na głodna, że pierwsze co zrobiłam po przebudzeniu to poleciałam na śniadanie. Smutny jest los żarłoka :/

  • anna221

    anna221

    3 kwietnia 2008, 17:58

    tymi delicjami z pewnością "zgubisz" je na dzisiejszym aerobiku:)