Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mimo diety zero wyników :(



Dziś jest 11. dzień mojej diety. Unikam pieczywa, nie jem makaronu, ryżu, ziemniaków. Żyję na warzywach, gotowanym kurczaku, rybie i kefirze. Od tygodnia chodzę na aerobik, codziennie cwiczę. Dziś stanęłam na wagę. Wskazówka ani drgnęła. Choc czuję się szczuplejsza, bo brzucha takiego strasznego już nie mam, ale nie miałabym nic przeciwko gdybym schudła ten kilogram albo dwa. Brak utraty kilogramów na wadze strasznie mnie zniechęca :(

Dziś zjadłam:
3 parówki gotowane z ogórkiem surowym
3 naleśniki z serem i jeden pusty
drożdżówka z serem
kawałek kiełbsy swojskiej

Przyznam, że dziś poszalałam z węglowodanami, ale już biorę się za siebie. Wszystko, żeby waga w końcu spadła.

Ale rano robiłam  brzuszki i byłam na rowerze, z którego wróciłam po 10 minutach bo straszliwie zmarzłam. Ale wieczorem znów brzuszki mnie czekają.



  • loook11

    loook11

    5 kwietnia 2008, 16:25

    u mnie niestety jest tak samo:( pomimo bardzo rygorystycznej diety waga nie spada, albo nawet pokazuje wiecej:( to przez to,ze cwicze, co prawda niewiele, ale niestety tak moj organizm reaguje na cwiczenia i tez mnie to bardzo zniecheca, ale postanowilam sie nie zniechecac, bo wiem,ze robie wiele pozytywnego dla siebie i musi to wkoncu przyniesc pozadane efekty!!! 3mam za ciebie kciuki nie poddawaj sie!!! hm moja poprzedniczka napisala, ze wiecej bialka, przeciez jesz duzo bialka (chude mieso, ryby):-/ wiec nie wiem o co chodzi:Dmoze dozuc czasem jeszcze jakas kromeczke ciemnego pieczywa, bedzie dobrze wazne zebys sie nie poddala!!!:)

  • dgamm

    dgamm

    5 kwietnia 2008, 16:03

    wiecej białka przyspiesza metabolozm..!!