Jestem durną pipą i nikt temu nie może zaprzeczyc. Nawet ja sama! Po powiedzcie mi czy tak nie jest. Oto przykład: od dłuższego czasu jestem na diecie, kupuję same zdrowe rzeczy, które kosztują mnie majątek. Bo przecież jedzenie praktycznie codzienne piersi z kurczaka, warzyw na patelnię, jogurtów naturalnych, warzywek i owoców nie jest wcale takie tanie. Męczę się, tracę kupę kasy, a później zdarza się dzień taki jak dziś gdy mam totalnego głoda i zero silnej woli i rzucam się na jedzenie czegokolwiek i to najlepiej jak najbardziej kalorycznego.
śniadanie: musli z mlekiem
II śniadanie: 2 jabłka+ mały kefir i musli
lunch: KEBAP
obiad: smażone pierogi ze śmietaną
kolacja: prawie całe opakowanie delicji malinowych + 1,5 szklanki mleka
Teraz jest mi niedobrze. Czekam aż się zagotuje woda i zrobię sobie czerwonej herbaty. Może pomoże ona mojemu organizmowi strawic te bomby kaloryczne, które dziś pochłonęłam.
Jeju, durnas jestem.
cel55kg
9 maja 2008, 21:41Nie mów o sobie, że jesteś durna bo nie jesteś. Doskonale Cię rozumiem, bo czasem mam to samo np. cały tydzień przestrzegam diety, jem tak jak powinnam będąc na diecie, a tu nagle przychodzi głównie weekend i co i ja jem jak szalona, apotem wyrzucam sobie ze po co ja to robię i ze jak tak dalej pójdzie to nigdy celu nie osiągnę. To są oznaki zmęczenia dietą słabości i jakoś trzeba sobie w takim momencie coś zorganizować np. ja gdy tak mam to wychodzę z domu. Pozdrawiam i trzymam kciuki nie załamuj sie tylko walcz dalej:)
dorianna1
9 maja 2008, 18:02Nie martw się mam to samo i choć może się wydać, że normalnie ważę, to nie jest to moja idealna waga. Poza tym często chudnę i znowu wracam, gdy zaczynam jeść to co lubię. Każdy to wie, że dieta kosztuje i czasem też miewam załamki...Często jednak się pocieszam, że nadejdzie taki czas, że wszystko wróci do normy. DAMY RADE!!
justynaw1975
8 maja 2008, 18:08następnym razem jak będziesz miała napad apetytu to zaproś pozremy razem. Przynajmniej porcja będzie na pół. Miłego spalania kalorii. pozdr justyna