Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No, nie wyszło ale jutro też jest dzień


 

Dziś nici z dietetyczno- aktywnościowych wyczynów. Dieta dzisiejsza składała się z chleba i słodkich wafelek domowych. Suuuuper!!!!!!!! Tylko się pochlastac. Ble....

Pod względem ruchu też kicha. Miałam wstawac o 5 i biegac. Wczoraj strój sobie wyprasowałam i naszykowałam, wszystko czekało grzecznie na fotelu ale nie dałam rady. Nie mogłam wczoraj wieczorem zasnąc i poległam dopiero ok 2 w nocy po kilkugodzinnym obracaniu się z boku na bok. Po takich przejściach nocnych po prostu nie dałam rady wstac o 5 rano choc budzik dzwonił dzielnie przez dłuższy czas.

W chwili obecnej czekam, aż wyrosną mi drożdżowe bułeczki z cynamonem i wkładam je do piernika. Później zjem je ciepłe popijając mlekiem. W sam raz na dietę. Oj, chyba się w ogóle nie staram.

Postaram się pocwiczyc dziś jeszcze trochę. Może poskaczę na skakance. I modlę się o motywację i wytrwałośc na jutro.

  • asiulaa.rzeszow

    asiulaa.rzeszow

    25 lipca 2009, 12:52

    jest to bardzo mozliwe...gdy czlowiek jest nie wysportowany badz malo sie rusza takie moga byc efekty:) ale nie martw sie moze posmaruj sie jakas rozgrzewajaca mascia....