Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dalej walczę....


Dziś drugi trening na siłowni.... Zastanawiam się czy to kiedyś polubię ;) Tak jak z dietą raczej już terez idzie mi bez roblemu, tak zmotywować się do ćwiczeń jest mi bardzo ciężko.. (Ktoś ma podobnie???) Wcześniej ćwiczyłam w domu... nic nie dało... Leń dopadał mnie każdego dnia... Pomyślałam... Siłownia! I na razie chodzę... Motywują mnie wszyscy wokół, trening planuje i zmuszam się... ale dziś troszkę kalorii poszło... :) I wiecie co? Jestem z siebie dumna... mam nadzieję, że to utrzymam... ten zapał... 

                                          

  • angelisia69

    angelisia69

    13 stycznia 2016, 03:55

    a ja wlasnie na odwrot wole wiecej pocwiczyc i zjesc cos slodkiego niz na odwrot.A cwicze w domu i nigdy nie zdarzylo mi sie wymowki znalezc :P

    • Psotna171

      Psotna171

      13 stycznia 2016, 18:53

      Zazdroszę tego samozaparcia ;) Ja wolałam umyć wszystkie okna w mieszkaniu albo sprzątnąć drugi raz łazienkę ;) ech każda z nas inna...

  • screwdriver

    screwdriver

    12 stycznia 2016, 21:48

    Może poszukaj koleżanki, zawsze razniej we dwie ćwiczyć :) Siłownie pewnie polubisz, jak nabierzesz kondycji i siły i zacznie wszystko być prostsze ;)

    • Psotna171

      Psotna171

      12 stycznia 2016, 21:56

      Mam już koleżankę z którą chodzę :) Motywuje mnie i na razie mi głupio odmawiać ;) Może to dobra metoda ;) dzięki! :)