Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dlaczego nie mogę schudnąć ? - podejście
psychodietetyczne cz. 1


Kochani dzisiaj chciałam wam udostępnić treść mojego artykułu który napisałam na mojego bloga.


Próbujesz zrzucić zbędne kilogramy, a zamiast tego Twoja waga tylko rośnie?

Z roku na rok w Polsce przybywa ludzi otyłych. Według badań CBOS aż 59% Polaków cierpi

na nadwagę lub otyłość. Dodatkowe kilogramy to nie tylko problem estetyczny, ale przede

wszystkim zdrowotny. Cukrzyca, nadciśnienie, podwyższony poziom cholesterolu – to tylko

kilka realnych konsekwencji nadwagi. Czy istnieje sposób na ich cofnięcie lub skuteczne im

zapobieganie? Oczywiście – jest nim zmiana stylu życia.


Tym artykułem chciałabym rozpocząć cykl: „Dlaczego nie mogę schudnąć – podejście

psychodietetyczne.” W dzisiejszym wpisie chciałabym skupić się na kwestii środowiska

domowego.

Zachęcam do zwrócenia uwagi na poniższe wskazówki i oczywiście wdrażania ich w swoje

życie codzienne :) Będzie mi również miło, jeśli w komentarzu napiszesz, co sądzisz o tym

artykule.


Najpierw zachęcam Cię do odpowiedzenia sobie na kilka pytań:

- Czy wolny czas wraz ze swoją rodziną spędzasz przed telewizorem?

- Czy kupujesz w dużych ilościach produkty, które stanowią pokusę dla Ciebie i Twojej

rodziny, takie jak słodycze czy słone przekąski?

- Czy uważasz, że zawsze musisz mieć w domu coś słodkiego (dla gości, dla dzieci)?

- Czy nagradzasz swoje dziecko słodyczami?

- Czy często w Twoim domu goszczą posiłki typu fast-food?

Jeśli Twoje dziecko ma problem z nadwagą:

- Czy Twoje dziecko zabiera do szkoły łatwo dostępne, ale i niepełnowartościowe przekąski?

- Czy Twoi rodzice/teściowie mieszkają z Tobą i regularnie dokarmiają Twoje dzieci deserami

lub drugim obiadem?


Odpowiedź twierdząca na dowolne pytanie, to pierwsza wskazówka do rozpoznania źródła

swoich problemów, a jeśli uświadomisz sobie, co jest ich przyczyną, to o wiele szybciej

będziesz w stanie wprowadzić zmiany i rozpocząć pracę nad sobą.

Zacznijmy od najmłodszych…

Nawyki żywieniowe kształtujemy już od najmłodszych lat. To, co jedzą rodzice, często

spożywają także ich dzieci. W 95% przypadków, z jakimi dotychczas spotkałam się w swoim

gabinecie, to otyłe dziecko = otyły rodzic (otyłość lub nadwaga).

Wielopokoleniowe domy to kolejna przyczyna występowania nadwagi u najmłodszych. W

dużych gospodarstwach domowych powszechnym widokiem są babcie piekące przepyszne

ciasta dla swoich wnuków i serwujące im drugi obiad, a wszystko dlatego, że wychodzą one z

założenia, że właśnie w taki sposób okazuje się miłość. W naszej kulturze takie uczucia, jak

miłość, troska czy gościnność często okazywane są przez wspólne posiłki. Pamiętaj, że wcale

nie musi być mowa o ogromnych ilościach jedzenia – wystarczy jeden batonik/czekoladka od

babci każdego dnia, by kilogramy się skumulowały (np. jedna czekoladka Tiki Taki

codziennie przez cały rok może skutkować dodatkowymi 6 kilogramami tłuszczu). Niestety

takie na pozór nic nieznaczące „drobnostki” sprzyjają tyciu.

Kolejna kwestia to nagradzanie dzieci słodyczami, często jako forma natychmiastowego

rozwiązania sporów (np. „Zjedz obiad, a dostaniesz czekoladę.”). Jednak postępując w taki

sposób kształtuje się nawyk, że słodycz jest nagrodą. Zamiast deserów warto zaproponować

jakąś inną przyjemność – np. wyjście na rower czy partyjkę w grę planszową. Warto pamiętać

o tym, że często rodzice nagradzają swoje pociechy materialnymi przedmiotami, a tymczasem

wystarczy naprawdę niewiele, by wywołać uśmiech na twarzy dziecka. Moi mali podopieczni

bardzo lubią jak wybiorę się z nimi na plac zabaw, razem w coś zagramy czy pójdziemy do

parku trampolin. Nagroda jest adekwatna do wysiłku i wielkości zadania, które otrzymują.

Kolejnym czynnikiem, który może być niekorzystny dla naszej sylwetki to bierny sposób

spędzania wolnego czasu. W dzisiejszych czasach społeczeństwo jest bardzo zabiegane,

każdy ma coraz mniej wolnego czasu, który często spędza odpoczywając w domowym

zaciszu. Tymczasem spacer przez około 30 minut dziennie może uchronić przed

dodatkowymi 5 kilogramami tłuszczu w ciągu roku.

Również dostępność w domu takich produktów, jak słodycze czy słodkie napoje stanowi

niemałe zagrożenie, szczególnie gdy smakołyki te są łatwo dostępne i widoczne. Czy znasz

przysłowie „Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”? Gdy pojawi się zachcianka, a akurat

dany produkt zalega na kuchennej półce, to zachodzi większe prawdopodobieństwo, że się po

niego sięgnie.

Ważną kwestią są również śniadania i brunche. Pomijanie pierwszego posiłku często

prowadzi do tego, że zwiększa się ryzyko objadania się przez pozostałą część dnia, a chęć na

słodycze – i inne produkty szybko podnoszące poziom glukozy – rośnie i staje się trudna do

opanowania. Wynika to z tego, że kiedy człowiek jest głodny, to stopniowo traci umiejętność

kontrolowania swojej silnej woli. Poziom samodyscypliny jest zależny od poziomu glukozy w

we krwi. Czy jesteś w stanie się nad czymś skupić, kiedy odczuwasz głód? Głód jest potrzebą

fizjologiczną, która jest podstawowa i konieczna do zaspokojenia przez każdego człowieka.

Przy okazji ciekawostka – czy wiesz, że 90% przestępstw (chodzi tutaj o przestępstwa

kryminalne) popełnianych jest w sytuacji hipoglikemii? Często ten argument jest linią obrony

na salach sądowych w Stanach Zjednoczonych („Zabił, bo był głodny.”).


Jeśli chcesz pomóc sobie lub swoim bliskim w zmianie nawyków żywieniowych, zadbać o

ich zdrowie i samopoczucie, skontaktuj się ze mną. Zachęcam również do zakupów gotowych

diet, które są pyszne, łatwe w przygotowaniu i bazują na ogólnodostępnych składnikach.

PS. Jeśli Ci się podobało – pamiętaj o feedbacku :) Taka krótka wiadomość od Ciebie może

wywołać uśmiech na mojej twarzy!

  • BG1966

    BG1966

    4 grudnia 2020, 08:33

    Zwrócił moją uwagę fragment o śniadaniu😉, czyli uderz w stół. Właśnie pracuję nad zmianą nawyku pomijania śniadania. Czekam na kolejne artykuły, pozdrawiam!

  • kadrusia

    kadrusia

    3 grudnia 2020, 10:25

    Moim zdaniem ważny jest aspekt emocjonalny. Często zajada się emocje. Nawyki nawykami, ale uważam że należy zacząć od głowy od relacji z jedzeniem. Jedzenie na co dzień powinno być tylko paliwem, a nie celem samym w sobie. Po pierwsze uporządkowanie relacji z samym sobą, z innymi, bycie blisko siebie, swoich emocji, myśli. Wyłapywanie schematu gdy na pocieszenie, na złość, na smutek, na radość jest jedzenie. Do tego pilnowanie progu sytości czyli nieprzejadanie- słuchanie wewnętrznego poczucia sytości, a także głodu. Wiele osób z nadwagą wie jakie błędy robi, co warto zmienić tylko problem leży w tym, aby to było dostosowane do tej osoby i aby nie wpadała w myślenie zero jedynkowe (albo wszystko albo nic). Dzieci widzą co robią rodzice i naśladują.

    • psychodietetyczni.pl

      psychodietetyczni.pl

      3 grudnia 2020, 13:22

      Tak dokładnie :) Ale ten temat poruszę w kolejnych częściach artykułu. Dziękuje za wypowiedź.

  • Użytkownik4069352

    Użytkownik4069352

    1 grudnia 2020, 22:24

    ciekawostka ....taak z rańca micha płatków górskich na jogurcie z zurawina i rodzynkami odstrecza skutecznie od łaknienia nie wiem dlaczego ale taak jest przynajmniej tak do południa

  • annna1978

    annna1978

    1 grudnia 2020, 21:28

    Niby wiadomo że jak w domu są słodycze to nie ma takiej siły żeby nie zjeść...