Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dlaczego nie mogę schudnąć? podejście
psychodietetyczne cz.4(praca)


# Już dawno nie cieszyłam się tak na święta jak teraz. Jestem już mega zmęczona pod względem psychicznym. Myślę, że wiele z nas potrzebuje odpoczynku, a sytuacja i atmosfera nie jest sprzyjająca. Jestem pełna nadziei, że po gorszym przyjdzie lepsze i mam taką nadzieje, że dla każdego z Nas rok 2021 będzie o wiele lepszy od 2020 roku :) 

# Dzisiaj ostatnia część z serii artykułów "Dlaczego nie mogę schudnąć? – podejście psychodietetyczne". Jeżeli macie przeczytać którykolwiek artykuł z serii to niech koniecznie będzie to ten :)

# W przyszłym tygodniu planuje live w naszej grupie dotyczącego realizacji postanowień noworocznych (link do grupy macie w zakładce "o mnie". Jeśli masz jakieś sprawdzone sposoby to będę wdzięczna jeżeli się podzielisz :) Idę zaglądnąć co u Was słychać :)

A poniżej artykuł :) 


Z roku na rok przybywa nadprogramowych kilogramów, a kolejne diety nie przynoszą oczekiwanych rezultatów? Przyczyn tego stanu może być wiele. W poniższym wpisie chciałabym skupić się na problemie utrzymania prawidłowej wagi w grupie osób aktywnych zawodowo.

Wielu moich pacjentów wskazuje podczas pierwszej wizyty na liczne przeszkody, które piętrzą się na drodze po lepsze zdrowie i samopoczucie oraz zgrabniejszą sylwetkę. Najczęstsze problemy, na które skarżą się moi podopieczni to:

  • stosowanie restrykcyjnych diet
  • stres
  • myślenie czarno-białe
  • duża liczba obowiązków w pracy i krótkie przerwy
  • brak czasu na przygotowywanie osobnych posiłków dla siebie oraz pozostałych członków rodziny
  • nadmiar codziennych obowiązków
  • brak siły i/lub czasu na aktywność fizyczną

Po konsultacjach zwykle okazuje się jednak, że wyżej wymienione przeszkody są możliwe do pokonania. Zawsze powtarzam moim pacjentom, że z każdej sytuacji jest wyjście. Bardzo często okazuje się, że to właśnie najprostsze rozwiązania przynoszą najbardziej spektakularne efekty.

Restrykcyjne diety

Podczas studiów z dietetyki bardzo duży nacisk kładziono na bilansowanie diet pod względem makroskładników, witamin i składników mineralnych. Jednak po ponad 7 latach pracy w zawodzie wiem, że nie jest to jedyne, słuszne rozwiązanie. To, co dodatkowo mnie w tym utwierdziło to wiedza zdobyta podczas szkoleń i kursów oraz studiów podyplomowych z dziedziny psychologii i psychodietetyki. Dzięki temu mogę zaoferować moim podopiecznym pomoc na najwyższym poziomie, zawsze zaczynając od tego, co jest kluczowe – czyli od głowy.

Dieta idealnie dopasowana do zasobów psychoenergetycznych powinna składać się z produktów ogólnodostępnych w sklepach oraz łatwych i szybkich w przygotowaniu posiłków, które chętnie będą spożywali nie tylko sami pacjenci, ale i ich bliscy.

Już wcześniej pisałam o tym, że bardzo często diety, które zalecane są przez specjalistów są wymagające i restrykcyjne. Takie jadłospisy nierzadko bazują na ekskluzywnych, egzotycznych produktach, które nie są powszechnie dostępne – to może skutecznie zniechęcać do walki o zdrowie i zgrabną sylwetkę.

Stres

„Zajadanie” swoich smutków i stresu to bardzo powszechny problem dotyczący wielu osób. Jak to działa? Spożywając drobną przekąskę, odwraca się uwagę od nieprzyjemnych myśli i doświadczanego bólu. Takie działanie paradoksalnie prowadzi jednak do dalszych frustracji: wywołuje złość, wyrzuty sumienia i niezadowolenie z samego siebie („Nie potrafię wytrwać w postanowieniach.”). Cytując Ernesta Hemingway’a: „Denerwować się to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.”

Myślenie czarno-białe

Wystarczy drobna wpadka, a Ty już uważasz cały dzień za stracony? Taki sposób myślenia nazywa się dychotomicznym i często dotyka on kobiety, które zwykle mają wyższe niż mężczyźni oczekiwania względem samych siebie. Osoby z takim problemem uważają, że ich całe życie (np. mąż, dzieci, mieszkanie, wakacje) powinno być idealne, a wszystkie czynności powinny być wykonywane bezbłędnie. Życie jednak nigdy tak nie wygląda. Drobna wpadka to nie koniec świata, a jedno ciastko nie przekreśli całej diety – nadal pozostaje 95% szans, że dzień będzie udany pod względem realizacji planu żywieniowego. Pomocna może być wówczas także dodatkowa aktywność fizyczna.

Osobne posiłki

Kolejnym problemem może być również to, że osoby na diecie stają przed koniecznością przygotowywania osobnych posiłków dla siebie oraz pozostałych członków rodziny. To nie jest jednak optymalnym rozwiązaniem, szczególnie dla osób aktywnych zawodowo, dlatego też zawsze dbam, by dietetyczne jadłospisy smakowały nie tylko moim pacjentom, ale i ich rodzinie.

Jest to ważne nie tylko dlatego, że pozwala na zaoszczędzenie czasu, ale również dlatego, że wielokrotnie okazywało się, że domownicy częstowali się daniem osoby na diecie i finalnie zostawała ona np. z połową swojej porcji.

Czy chcesz zobaczyć spektakularne efekty diet u moich podopiecznych? Możesz znaleźć je tutaj, natomiast tutaj odkryjesz wszystkie apetyczne jadłospisy.

Nadmiar obowiązków

W wielu gospodarstwach domowych to na kobiety spadają codzienne obowiązki, a w efekcie brakuje im czasu dla siebie, np. na ćwiczenia czy relaks. W takich sytuacjach warto dokładnie zastanowić się nad swoim rozkładem dnia – może się okazać, że bez trudu można zrezygnować z wykonywania jakiejś czynności, a w konsekwencji zyskać czas na aktywność fizyczną.

Niektóre obowiązki można również przerzucić na swoich bliskich. Jasne komunikowanie swoich potrzeb to jedna z najczęstszych trudności w życiu każdego człowieka. Warto jednak zastanowić się nad tym, w jaki sposób osoba bliska może wiedzieć co czujesz i czego potrzebujesz, jeśli głośno o tym nie mówisz. Zmuszanie innych do zgadywania i przewidywania własnych myśli jest krzywdzące dla obu stron, natomiast szczera rozmowa i odpowiednia argumentacja mogą zdziałać naprawdę wiele.

Paradoksalnie bywa również, że nadmiar obowiązków może sprzyjać chudnięciu. Powód? Brak czasu na rozmyślanie o jedzeniu. Wiele osób zauważa, że w dni robocze są bardziej aktywni i zdyscyplinowani niż w dni wolne. To również w weekendy pojawiają się prawdziwe pokusy, które utrudniają wytrwanie w swoich postanowieniach.

Brak siły na trening

Zasiadanie przed telewizorem to inna przeszkoda w prowadzeniu regularnej aktywności. Po powrocie z pracy i wykonaniu wszystkich zaplanowanych zadań, wygodne rozsiadanie się na kanapie sprawia, że mózg włącza sygnał do odpoczynku. To sprawia, że trudno zmotywować się do dalszej aktywności, a codzienny ruch staje się odległą perspektywą.

O tym, w jaki sposób działa ludzki mózg podczas wysiłku/wprowadzania nowych czynności pisałam już w trzeciej części wpisu z serii „Dlaczego nie mogę schudnąć?”.

Ruch podwyższa tętno, podczas gdy w pozycji siedzącej widocznie ono spada. Porównam tę czynność do porannego wstawania – pomimo wystarczającej ilości snu, rano nadal czuje się potrzebę dalszej drzemki. Dzieje się tak dlatego, że jakikolwiek wysiłek, w tym intelektualny wiąże się z podniesieniem ciśnienia tętniczego. Rozwiązanie? Jeśli planujesz w danym dniu poćwiczyć, to nie siadaj przed telewizorem, tylko od razu po wykonaniu swoich obowiązków rozpocznij sesję treningową.

To tylko kilka wybranych przyczyn nadprogramowych kilogramów u osób aktywnych zawodowo. Jeżeli chcesz dowiedzieć się, co robić, aby w końcu osiągnąć sukces, zacznij obserwować mnie na Instagramie. Codziennie na swoim profilu dzielę się sprawdzonymi metodami walki z niechcianymi kilogramami. Jeśli szukasz pomocy, to dołącz również do naszej wspaniałej grupy wsparcia na Facebooku.

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    23 grudnia 2020, 11:19

    Oj kilka przyczyn jest moich.

  • Użytkownik4069352

    Użytkownik4069352

    22 grudnia 2020, 22:35

    Hmm ...po co myśleć o ćwiczeniach po przyjściu z pracy jak można jak u mnie ćwiczyć już w trakcie powrotu z pracy i.. nota bene w drodze do pracy a ze vice-prezes idzie przez całe moje osiedle o kijkach NW cóż to chyba nie wstyd i ludziska nie wstydzą się wychodzić na spacerki z kijkami A ćwiczenia to wymóg konieczny bo musze się stawić na osiedlu a potem musze stawić się w domu na żarło a takie wyrywanie się z domu na ćwiczenia ..cóż domownicy zawsze znajdą 100 powodów by tym razem dać se spokój na rzecz innych bardziej racjonalnych zajęć a praca cóż każdy ma w tyle głowy konto na które spływa kaska za moja prace i te źródełko lepiej nie "podkopywać "i trza chodzić do roboty a to ze z kijami cóż mało kto się tym interesuje A w weekend cóz trza sobie przypomnieć wszystkie grzeszki tygodnia by zanim domownicy wstaną być już na leśnych duktach i do niedzielnego obiadu zaliczyć te 25 km oczywizda z kijkami NW.O niechcianych kilogramach należy sobie przypominać codziennie z rańca i weryfikowac to na wadze po wstaniu przed sniadaniem by do mojej pracy iść dużym łukiem czyli nie 5km a 8-10 km i jak się waży codziennie to jest to... zwalenie tego jest w zasięgu ręki poprzez codzienne nadkładania drogi .Jak żyjemy w nieświadomości ..zaliczonej nadwagi to... codzienne grzeszki w żarle się sumują i niestety ich ogrom jest...trudny do zwalenia a osobisty leń nam podpowiada.. nie dasz rady i... ma racje ,bo by to zwalić trza co najmniej ..obozu kondycyjnego a takowy to tylko w lecie...jak milusińscy nie wymuszą wyjazdu na południe Europy nad morze gdzie na każdym kroczku pizza, placki , fryty i..słodkie napoje i lody no i do południa obowiązkowo plażowanie a wieczór kulturalne spożywane napoje wyskokowe z wysokokaloryczną zagrychą z...poznaną "parką" krajan z sąsiedniego pokoju hotelowego -uff..nie ma siły na redukcje wagi również swojej -pozdro tomek

  • Użytkownik4069352

    Użytkownik4069352

    22 grudnia 2020, 22:18

    Komentarz został usunięty

  • wirtualna.asystentka

    wirtualna.asystentka

    22 grudnia 2020, 21:35

    U mnie najgorzej z myśleniem "czarno białym" i to jest mój największy problem :)