Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spodnie 38, spódniczka M -> za DUŻA :D


Hej perełki :*

Taka piękna dziś pogoda w Bydgoszczy, że aż postanowiłam sobie zrobić rundkę po sklepach :D

Gdy weszłam do pierwszego, patrzę a na wieszaku wiszą moje wymarzone ogrodniczki i od samego wejścia wołają " weź mnie weź " :D jednak cena odstrasza aż 160 zł no ale mówię, za przymierzanie się nie płaci więc choc to zrobię :D

Stoję tam przy nich zastanawiam się jaki rozmiar wziąć, przemiła pani powiedziała mi "proszę wziąć 38" no ja tak trochę sceptycznie do tego podeszłam no ale wzięłam je do przymierzalni i wiecie co kochane były idealne dla mnie japka mi się tak cieszyła, że masakra :d no ale niestety na razie musiałam je pozostawić, nie stać mnie na taki wydatek na jedne spodnie (ech życie studencki). Idę dalej, moim oczom ukazuje się piękna miętowa spódniczka, biorę L , przykładam ją do siebie i mówię " ej ona będzie za duża na mnie " wzięłam M, lecę do przymierzalni no i wiecie co dziewczyny, była za duża :D:D ooo matko kolejna miła rzecz w ciągu tego dnia:) super.


Dziewczyny walczymy lato już za pasem, a piękne ciałko się samo nie zrobi :D

  • Himek

    Himek

    11 marca 2014, 07:49

    Laaa... Fajnie masz z tymi ciuchami xD

  • malutkaaa90

    malutkaaa90

    10 marca 2014, 17:37

    jest o co walczyc:)) oplaca sie :)

  • lalka111

    lalka111

    10 marca 2014, 15:13

    Kocham miętowe :D Jeju jakbym mogła nosiłabym tylko miętowe rzeczy :D Tylko pozazdrościć ! Czyli cała walka i cały wysiłek się opłaca :*