No i już mi trochę motywacja spadła. Początek marca minął tak, że raz ćwiczyłam, a raz nie. Chyba miałam więcej dni wolnego od ćwiczeń niż dni w których ćwiczyłam. No niestety. Nie zdążę przed wyjazdem marcowym osiągnąć celu 70 kg.
Demotywujące jest to, że mimo kilku tygodni (3-4) ćwiczeń i diety nie udało mi się nic zrzucić. Jedynie wygląd brzucha nieco się poprawił. Aby tylko do świąt nie przytyć.
Triinu
12 marca 2013, 20:05Właśnie, to że kilogramy nie spadły nie oznacza od razu, że figura nie uległa zmianie ;)
PCOSka
8 marca 2013, 12:18cieszę się, że ktoś mnie wreszcie rozumie z tym PCOS :) Ja mam większą nadwagę, dlatego może na początku spadek był taki duży, ale teraz już zaczynam się załamywać pomału... Znajome które namówiłam na dietę, już zaczynają stabilizaję, a ja dalej nic... Już sie wszyscy śmieją z tej mojej diety...