No nareszcie!
Już nie wierzyłam, że kiedykolwiek mi się uda. Od trzech dni widzę szóstkę z przodu!
Na razie waga waha się: 69,7-69,9 kg.
Nie widziałam tych cyfr chyba od liceum.
Ale udało się wreszcie! Hurra!
Żeby tylko znowu nie zobaczyć 7. Będę się musiała pilnować, bo w niedziele wyjeżdżam na tydzień na konferencję i będzie mnóstwo dobrego, kalorycznego żarcia.
A nie ukrywam, że przez moją dietę 1300-1500 kcal mam spowolnioną przemianę materii.
beatka2789
30 sierpnia 2013, 09:16super :) ja też walczę teraz o 6 z przodu :) tak tzymaj
magdade
30 sierpnia 2013, 09:08cieszę się razem z Tobą :))) pamiętam swoją radochę jak zobaczyłam 69.9 :)))) pilnowanie 6 nie jest łatwe hehe :))) buźka!!