Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zdjęcia z nad morza dokumentują mój upadek :)
[foty]


Witajcie Kobietki!

Czy wiecie, że w Boże Ciało, cała Polska była brzydka i zalana, a jedno miejsce na ziemi słoneczne i upalne? O dziwo, działo się to na polskim morzem, we Władysławowie. A miałam okazję tam być i na plaży leżeć... Stamtąd kilka zdjęć, które dokumentują jak kiepsko jest z moim ciałem, wagą, obiecankami - cacankami itp...

Nie wspomną już o okropniastym cellulicie

Ale nic to... od ostatniego ważenia waga nie drgnęła, bo oczywiście zaprzestałąm diety i wróciłam do alkoholowych wieczorków - piwo, winko itp.

Jednak zdjęcia prawdę powiedzą i jak je zobaczyłam od razu motywacja wróciła. Póki człowiek się nie fotografuje to inna sprawa. A w dodatku 29.06 wesele w rodzinie mojego Kota, więc wypadało by olśnić jego wymagającą familię...

Zgodnie z maksymą klasyka idę w:

WATER - FISH & SALAD

Przy czym "salad" to wszystkie warzywa" i niektóre owoce, "fish" - wiadomo - niemal pod każdą postacią, no i dużo "water", czasem z octem jabłkowym. Tak sobie od piątku podjadam i brzunio już bardziej płaski...

Kolejny wyjazd nad morze w połowie lipca, więc do boju!

  • Bogusia86

    Bogusia86

    4 czerwca 2013, 20:22

    Wspólny kilogramowy cel, jak również wspólną sylwetkę :)

  • Asiadm

    Asiadm

    4 czerwca 2013, 20:14

    Tak właśnie miałam zagwostkę z Twoim biustem i się nie pomyliłam. Jak się za siebie weźmiesz to do lipca dasz radę.

  • pullinek

    pullinek

    4 czerwca 2013, 20:12

    Hehhhe, dzięki ale piersi to akurat zasługa chirurga :) super wyglądało jak miałam - 10 kg :)

  • tuti83

    tuti83

    4 czerwca 2013, 20:05

    enoooooo nie jest źle :) Piersi masz super ;) poćwiczyć i ujędrnić resztę i będzie super :)