Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dalej


Dziś cała Ewka + brzuszki od Fitappy:) Ćwiczyłam 20,22,25 i dziś. Jest coraz lepiej. Daje jakoś radę, ale widzę jak mój organizm się cofnął. Nie ma jeszcze tego narkotycznego stanu euforii, gdy adrenalina uderza do głowy. Mimo to udało mi się ćwiczyć. Z dnia na dzień znów coraz łatwiej jest ćwiczyć. Zniszczę cały tłuszcz na brzuchu. Wierzę w to. A jak u was? Czy też zdarzyło się wam taka DłUUUUUUUUUUUUga chwila zwiątpienia? Dałyście radę? Ruszamy tyłeczki kochane laseczki:)

  • rozowe.okulary

    rozowe.okulary

    31 marca 2015, 14:04

    Podobno już po 15 razach ćwiczenie wchodzi w nawyk, ja narazie więcej dni bez cwiczeń niż z ćwiczeniami zaliczam ale chociaż dietkuje grzecznie. Powodzenia ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    28 marca 2015, 13:54

    Z dnia na dzien,z treningu na trening bedzie coraz lepiej.Az w koncu dojdziesz do takiego stanu,ze dzien bez cwiczen bedzie "pusty" i bedzie ci brakowac treningu.Powodzonka